Kościerzyna. Pił "ze szczęścia" po śmierci Pawła Adamowicza. Zapadł wyrok
Kościerzyna (woj. pomorskie). Kamil J. został skazany przez Sąd Rejonowy w Kościerzynie za skandaliczny wpis, w którym po śmierci Pawła Adamowicza stwierdził, że "trzeba napić się ze szczęścia". Wiadomość wysłał do radnego PiS.
Kamil J. mieszkaniec Kościerzyny (woj. pomorskie), tuż po informacji o śmierci Pawła Adamowicza zamieścił wpis na tablicy byłego już radnego PiS - Dariusza Janty.
Kościerzyna. Kamil J. pił "ze szczęścia" po śmierci Pawła Adamowicza. W skandal wmieszany radny PiS
"Panie Dariuszu... dziś taki piękny dzień że trzeba się napić ze szczęścia... ja stawiam i piję Pana Zdrowie... oby więcej takich Adamowiczów było" (pisownia oryginalna) - brzmiał wpis Kamila J., który znalazł się na tablicy radnego z Kościerzyny.
Za odpowiedź, którą zamieścił radny PiS, Dariusz Janta został wykluczony z szeregów partii rządzącej. "Ja już wypiłem, ale muszę ostrożnie, gdyż 12 dni temu miałem w nocy drugi zawał" - napisał wtedy radny.
Aleksandra Kwaśniewska jak Kinga Duda? Były prezydent o jej uwagach. "Były dla mnie ważne"
Kościerzyna. Kamil J. skazany. Wyrok po wpisie ws. Pawła Adamowicza
Sprawę "rozmowy", pomiędzy Kamilem J. a Dariuszem Jantą po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, nagłośniła organizacja Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", mieszkaniec Kościerzyny, za swój wpis, został pociągnięty do odpowiedzialności. Sąd Rejonowy w Kościerzynie w poniedziałek 28 września skazał Kamila J. na rok więzienia z koniecznością wykonywania prac społecznych. Tych ma być 20 godzin tygodniowo. Kamil J. musi zapłacić też grzywnę w kwocie 2 tys. złotych oraz opłacić koszty sądowe procesu.
Kościerzyna. Kamil J. skazany. "Wolność słowa ma granice"
Wyrok, wydany przez Sąd Rejonowy w Kościerzynie, nie jest prawomocny. Kamil J. zapowiedział, że odwoła się od wyroku. Jak zaznaczył na sali sądowej, jego wpis nt. śmierci Pawła Adamowicza został źle zrozumiany.
Innego zdania była sędzia Anna Grochal. - Wolność słowa ma swoje granice, a sąd nie może być głuchy na kontekst, w jakim padły te słowa. Ponadto w pierwszych komentarzach sam pan wskazał, że odnosiły się do śmierci prezydenta Adamowicza. Jest pan osobą dorosłą i odpowiada za swoje czyny - mówiła w ustnym uzasadnieniu wyroku.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"