Korzystają z Internetu, ale są jak KGB

Najlepsze są stare, wypróbowane metody - i to niezależnie od tego, czy używamy ich w czasie zimnej wojny, czy w wieku dominacji komputerów i telefonów komórkowych. Tak przynajmniej mówi McAfee w swoim najnowszym raporcie, w którym porównuje współczesnych szefów grup przestępczych do szpiegów z KGB.
Raport opiera się na danych zgromadzonych przez jednostki zwalczające przestępczość komputerową, w tym amerykańskie FBI. Jeśli mu wierzyć, internetowe grupy przestępcze rekrutują w swe szeregi kolejnych specjalistów dokładnie tak samo, jak radzieckie KGB: wyszukują najlepszych studentów na dobrych uczelniach i w znanych szkołach, a następnie przynajmniej niektórych z nich dokształcają, by byli w stanie popełniać zbrodnie ( niemal ) doskonałe.

12.12.2006 19:00

Jak twierdzą badacze z McAfee, chęć zostania "sławnym hakerem" działa na młodzież jak magnes. Nastolatkom nierzadko wydaje się, że kolejne osiągnięcia na polu IT pozwolą im na wyróżnienie się w grupie.

Co gorsza chęć przełamywania zabezpieczeń omamia ich i sprawia, że nie uświadamiają sobie wagi własnych czynów. Potrafią dostrzec zło w okradaniu samochodów przez młodzieżowy gang, a swoje czyny traktują jak zdobywanie kolejnych stopni wtajemniczenia.

Nowocześni cyberwłamywacze używają kafejek internetowych, piszą keyloggery i konie trojańskie. Interesują się również urządzeniami przenośnymi, w tym metodami socjotechniki i dziurawymi zabezpieczeniami np. w Bluetooth.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)