Korwin-Mikke ujawnia, kogo poprze i pozywa "Wyborczą"
Janusz Korwin-Mikke popiera Jarosława Kaczyńskiego w drugiej turze wyborów prezydenckich. Jak wyjaśnił, bardziej obawia się osób stojących za Bronisławem Komorowskim niż za Jarosławem Kaczyńskim. Ponadto polityk zamierza złożyć pozew przeciwko "Gazecie Wyborczej" i ośrodkowi badania opinii publicznej PBS DGA za "fałszywy" sondaż wyborczy.
01.07.2010 | aktual.: 01.07.2010 18:08
- Ja bardzo lubię Bronisława Komorowskiego, ale patrzę na to, kto go popiera. Jeśli pan generał Marek Dukaczewski oświadcza, że otworzy szampana, jak wygra Bronisław Komorowski, to samo to jest powodem, żeby zagłosować na Jarosława Kaczyńskiego - oświadczył Janusz Korwin-Mikke.
Jego zdaniem obaj kandydaci są "rozsądni", ale problemem są "stojące za nimi mafie chcące rozkradać Polskę, obsadzać wysokopłatne posady i brać łapówki". - Mafia stojąca za Bronisławem Komorowskim znana jest z większego rozmachu w tym względzie. Jeśli ta sama mafia opanuje całe państwo, to znacznie łatwiej będzie jej kraść - oświadczył prezes ugrupowania Wolność i Praworządności.
Pozew za "fałszywy" sondaż
Janusz Korwin-Mikke (Wolność i Praworządność) zamierza złożyć prywatny akt oskarżenia przeciwko "Gazecie Wyborczej" i PBS DGA, które - jego zdaniem - "działały w zmowie, żeby sfałszować wyniki wyborów".
- Firma (PBS DGA) ogłosiła, że Komorowski wygra w I turze, dawała 51% Komorowskiemu, 33% - Kaczyńskiemu. Była to jawna manipulacja, na której ja straciłem, bo część moich wyborców uznała, że skoro dostałem tylko jeden procent, (...) a pan Olechowski 5,8%, to nie ma sensu na mnie głosować - tłumaczył Korwin-Mikke podczas konferencji prasowej w Warszawie.
Chodzi o sondaż PBS DGA z 18 czerwca, według którego kandydat PO Bronisław Komorowski miał uzyskać 51% głosów, a kandydat PiS Jarosław Kaczyński - 33% głosów.
Właśnie dlatego - mówił Korwin-Mikke - 20 czerwca otrzymał dwa raz mniej głosów niż się spodziewał. W I turze wyborów prezydenckich kandydat partii Wolność i Praworządność uzyskał poparcie 2,48% wyborców.
- Czy wolno fałszować sondaże? Czy wolno zamawiać świadomie fałszywe sondaże? Bo to nie pierwszy raz - pytał, dodając, że są także inne sondaże świadczące o tym, że PBS DGA "podawała jawnie fałszywe wyniki". - To jest po prostu spisek, to jest tendencja - uważa.
- Szefem PBS DGA jest pan (Krzysztof) Koczurowski, członek KLD (Kongres Liberalno-Demokratyczny) dawnej, (...) czyli prototypu PO i on po prostu manipuluje opinię publiczną - ocenił.
Jak dodał, ma nadzieję, że prokuratura "przyłączy się" do jego oskarżenia i podejmie "stosowne działania śledcze".
Pełnomocnik procesowy Agory S.A., Piotr Rogowski, pytany o oskarżenia Korwin-Mikkego, powiedział, że nie zna sprawy, więc nie będzie jej na razie komentował. Jak dodał, jeśli rzeczywiście Korwin-Mikke zarzuca gazecie manipulację, zostanie przeciwko niemu skierowany pozew o zniesławienie.
Pracownia Badań Społecznych DGA nie chciała komentować sprawy.