Koronawirus z Chin. Konferencja ministerstwa zdrowia
W Polsce 500 osób jest monitorowanych na obecność koronawirusa. Wkrótce dołączy do nich 31 osób, które wrócą z Wuhan. Ministerstwo zdrowia zorganizowało konferencję, na której zapewniono, że Polska jest przygotowana na walkę z wirusem.
- Koronawirus w Polsce wciąż nie został potwierdzony u żadnego pacjenta (...) wcześniej czy później taki przypadek na pewno się pojawi - powiedział wiceminister zdrowia. Waldemar Kraska podkreślił, że monitorowane przez lokalne stacje sanepidu jest 500 osób.
Zaapelował, by osoby, które miały kontakt z osobą przebywającą w Chinach, mają objawy grypy i gorączkę powyżej 38 stopni, zgłosiły się do jednego ze szpitali zakaźnych. Lista placówek jest dostępna na stronie resortu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Koronawirus z Chin. Konferencja ministerstwa zdrowia
Dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny Grzegorz Juszczyk poinformował, że polskie służby dysponują też wzorcem genetycznym koronawirusa. Dzięki temu nie musimy za każdym razem wysyłać próbek krwi do zagranicznych laboratoriów, a czas weryfikacji na obecność choroby znacznie się skróci.
Zobacz też: Koronawirus. "W Polsce wszystkie służby są w stanie alertu"
Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas zapowiedział, że do 500 osób monitorowanych przez stacje sanepidu, dołączy wkrótce 31 kolejnych. To Polacy, którzy w najbliższych dniach mają wrócić z Wuhan przez Francję. - Decyzja WHO (o ogłoszeniu światowego zagrożenia wirusem - przyp. red.) nic nie zmienia - odpowiednie procedury mamy wdrożone już od kilku tygodni - zapewnił
Pinkas wyjaśnił też, dlaczego nikt na polskich lotniskach nie nosi maski ochronnej. Szef GIS podkreślił, że w przypadku, kiedy nie stwierdzono żadnych zachorowań, jest to zbędne. Maski powinny nosić osoby, w przypadku których może istnieć podejrzenie zakażenia.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl