PolskaNauczanie hybrydowe. Zmiany dla uczniów szkół średnich i wyższych

Nauczanie hybrydowe. Zmiany dla uczniów szkół średnich i wyższych

Niezwalniająca epidemia koronawirusa sprawiła, że uczniowie szkół średnich i wyższych, którzy chodzą do szkół w "strefach czerwonych" od poniedziałku rozpoczną nauczanie zdalne. Uczniowie ze "stref żółtych" będą się uczyć w systemie mieszanym.

Nauczanie zdalne nie zostało wprowadzone w szkołach podstawowych. Będą działały tak jak do tej pory
Nauczanie zdalne nie zostało wprowadzone w szkołach podstawowych. Będą działały tak jak do tej pory
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta

19.10.2020 07:25

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zmiany są spowodowane przez efekt epidemii koronawirusa. Od 17 września (czyli trzy tygodnie po rozpoczęciu roku szkolnego) w Polsce został odnotowany gwałtowny przyrost zachorowań na COVID-19. Eksperci są zgodni, że jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy było otwarcie szkół.

Do tej pory, jeśli w jakiejś szkole wykrywano przypadek koronawirusa, to najczęściej sanepid decydował o wysłaniu na kwarantannę pojedynczej klasy. Problem polega na tym, że dzieci i młodzież często chorują "bezobjawowo", co przeszkadza w szybkim wykryciu wirusa. Dlatego od poniedziałku 19 października młodzież ze szkół średnich położonych w "strefach czerwonych" zostanie w domach. Z nauczycielami będzie się zaś łączyć za pośrednictwem komunikatorów internetowych, tak jak miało to miejsce wiosną.

Nauczanie hybrydowe. Zmiany dla uczniów w strefach żółtych

Z kolei uczniowie, których szkoły położone są "w strefach żółtych", przejdą na system mieszany. Co to oznacza? W takich placówkach, aby uniknąć tłoku, połowa uczniów będzie przychodzić do szkoły, a w tym czasie druga połowa spędzi czas w domach, łącząc się z nauczycielem online.

Identyczne zmiany dotyczą szkół wyższych. Wiele z nich w ogóle nie wróciło do zajęć stacjonarnych i kontynuowało rozpoczętą wiosną naukę zdalną.

Zmian do tej pory nie wprowadzono w szkołach podstawowych i przedszkolach. Premier Mateusz Morawiecki zapewniał, że rząd rozważa takie wyjście. Nieoficjalnie mówi się jednak, że byłoby ono bardzo kosztowne, ze względu na wypłacanie rodzicom dodatkowego świadczenia opiekuńczego na czas zamknięcia przedszkola.

W strefie czerwonej znajdują się obecnie 152 powiaty oraz 11 miast wojewódzkich. Reszta Polski znajduje się w strefie żółtej.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (276)