Koronawirus w Polsce. Wojciech Andrusiewicz z resortu zdrowia uważa, że epidemia w dużej części Polski jest marginalna

Rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia twierdzi, że poza ogniskami koronawirusa, w wielu regionach Polski epidemia ma charakter marginalny. Jego zdaniem w naszym kraju koronawirus przenosi się w zasadzie jedynie punktowo, w określonych ogniskach, a nie w przestrzeni publicznej, np. na ulicach.

Koronawirus w Polsce. Wojciech Andrusiewicz  z resortu zdrowia uważa, że epidemia w dużej części Polski jest marginalna
Źródło zdjęć: © Flickr
Tomasz Bodył

21.07.2020 | aktual.: 21.07.2020 17:16

- Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że dzisiaj blisko połowa przypadków to jest Śląsk i cztery ogniska śląskie i zwrócimy uwagę na pozostałe regiony kraju, jeżeli weźmiemy to pod uwagę, to nadal możemy mówić, że w dużej części kraju ta epidemia jest marginalna - powiedział Wojciech Andrusiewicz we wtorek w rozmowie z radiem RMF FM.

Uważa on, że w Polsce epidemia ustabilizowała się na dość niskim poziomie, w porównaniu do innych państw. Liczba nowych zakażeń oscyluje w okolicach około 300 nowych zakażeń, a średnia tygodniowa rośnie w momencie, kiedy pojawiają się ogniska.

Zwrócił też uwagę na inną specyficzną cechę epidemii koronawirusa w Polsce.

- W Polsce w przeciwieństwie do innych państw, nie mamy zakażeń na ulicach, nie mamy transmisji poziomej na ulicach. Mamy transmisje w ogniskach, stąd delikatne poluzowanie w zakresie dystansu społecznego na ulicach jest możliwe - powiedział Wojciech Andrusiewicz reporterowi RMF FM.

Przy okazji ponowił on apel o noszenie maseczek w zamkniętych przestrzeniach publicznych. Przyznał, że obecnie największy problem występuje w sklepach, gdzie klienci nie stosują się do tego obowiązku. Z kolei w kurortach wakacyjnych wczasowicze nie zachowują wymaganej odległości od siebie.

Koronawirus w Polsce. Liczba zakażeń przekroczyła 40 tys.

Według danych Ministerstwa Zdrowia we wtorek przybyło 399 zakażeń koronawirusem, w tym aż 140 w woj. śląskim. W sumie liczba zachorowań na COVID-19 przekroczyła 40 tys. od początku epidemii w Polsce. Zmarło z tego powodu 1636 osób.

Zobacz także
Komentarze (6)