Koronawirus w Polsce. Władysław Kosiniak-Kamysz o wyborach prezydenckich 2020
Lider PSL nie podważałby mandatu Andrzeja Dudy, gdyby wybory zostały przełożone. Odniósł się również do rzekomego zbierania podpisów przez PiS dla Marka Jakubiaka. - Jeśli to prawda, to mają dwóch kandydatów - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.
27.03.2020 | aktual.: 27.03.2020 22:18
Władysław Kosiniak-Kamysz uważa, że tarcza antykryzysowa jest "zbyt mała". - Nie wielkość firmy jest decydująca, ale straty. 5 tys. zł pożyczki do kpienie w żywe oczy. Mamy przed oczami armagedon dla pracodawców i pracowników. Instytucje państwa zawiodły. Służba zdrowia nie jest przygotowana. Nasz świat się skończył w jakimś momencie - mówi polityk na antenie TVN24.
Lider PSL chce przełożenia wyborów prezydenckich 2020. - Nie podważałbym mandatu Andrzeja Dudy, gdyby rządził dłużej. Nie ma co ryzykować. Mój sztab wyborczy przekształcił się w kryzysowy. Nie ma wydarzenia i ważniejszej rzeczy, która dopuszczałaby igranie życiem i zdrowiem. Koniec cynicznej kalkulacji i lansowania się na koronawirusie. Nie można dopuścić do rozpalenia ogniska na nowo. Stoimy nad przepaścią - kontynuuje.
Przeczytaj: Działacze PiS mieli zbierać podpisy dla Marka Jakubiaka. Dotarliśmy do instrukcji w tej sprawie
Kandydat w wyborach odniósł się do ustaleń WP, że działacze PiS mieli zbierać podpisy dla Marka Jakubiaka. Wszystko dlatego, aby zabezpieczyć się na wypadek, gdyby na placu boju została jedynie obecna głowa państwa. - Jeśli to prawda, to PiS ma dwóch kandydatów. Nie ma co rozpatrywać scenariuszy, które się nie ziszczą. Reszta się nie wycofa. Jest więcej osób, które zebrały 100 tys. podpisów poparcia - skomentował.
Śledź na żywo: Koronawirus w Polsce i na świecie. Relacja na żywo
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Zobacz też: Jarosław Kaczyński będzie chciał przełożyć wybory? Borys Budka uważa, że może się tak stać w dwóch przypadkach
Źródło: TVN24
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl