Koronawirus w Polsce. Prawie dwa tysiące zakażeń. Prof. Krzysztof Simon dla WP o rekordzie
Koronawirus w Polsce. Mamy kolejny rekord, jeśli chodzi o dobowy przyrost zakażeń COVID-19. - Najwyższy czas, by społeczeństwo się obudziło, bo zaraz ten problem będzie dotyczył wszystkich - ostrzega prof. Krzysztof Simon w rozmowie z WP.
W czwartek Ministerstwo Zdrowia przekazało, że w ciągu ostatniej doby odnotowano 1967 przypadków koronawirusa. Resort zdrowia poinformował również, że z powodu COVID-19 zmarła jedna osoba: 92-letnia kobieta z Łodzi. 29 zmarło natomiast z powodu chorób współistniejących. Przez dobę wykonano ponad 29,6 tys. testów na koronawirusa.
Tym samym liczba zakażonych wzrosła do 93 481. Z powodu koronawirusa w Polsce zmarło 2 543 osób.
Poprzedni rekord odnotowano 25 września. Ministerstwo Zdrowia poinformowało wówczas o 1587 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Zmarły 23 osoby
Mateusz Morawiecki przedstawił nowych członków rządu. Jest wśród nich Jarosław Kaczyński
Koronawirus w Polsce. Prof. Krzysztof Simon dla WP
Prof. Krzysztof Simon pytany o to, czy zbliżamy się do przekroczenia granicy dwóch tysięcy przypadków dziennie, odparł: - Ta epidemia się nasila, wróciliśmy z wakacji, koncentrujemy się w domach, pracujemy i niestety spora część społeczeństwa traktuje obostrzenia jako nieprawdę albo wyzwanie cywilizacyjne: nie przestrzega, lekceważy, obraża innych - mówił kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu
Lekceważące zachowanie społeczeństwa prof. Simon nazywa "skandalem". - To jest przykład kompletnej, postępującej demoralizacji w tym kraju, gdzie część społeczeństwa nie poczuwa się do tych, dla których ta choroba może być niebezpieczna - tłumaczył ekspert.
Jego zdaniem powodem zakażeń były m.in. błędy organizacyjnie, w tym "niezrozumiałe i błyskawiczne poluzowanie obostrzeń". Teraz wskazuje na nieprzestrzeganie przez obywateli zasad. Przytoczył jedną z historii, która przydarzyła się na szpitalnym korytarzu.
- Pacjent zerwał lekarce maseczkę, mówiąc, że to świństwo, bo nie ma żadnej epidemii. W szkołach rodzice się awanturują z powodu nakazu maseczek, a nie ma żadnych medycznych przeciwwskazań, jedynie poza ostrym napadem astmy. To jest dzicz, ordynarne, prowokacyjne nieprzestrzeganie zasad, bo "mnie to nie dotyczy" - oświadczył prof. Simon.
Koronawirus w Polsce. Prof. Krzysztof Simon ostrzega
Czy to ostatni dzwonek, by społeczeństwo się obudziło? - Do lockdownu nie damy rady wrócić, bo gospodarka tego nie wytrzyma, ale ograniczenia typu mycie rąk i noszenie maseczek jest kluczowe, dopóki nie ma szczepionki. Nie ma innej możliwości - podkreślił w rozmowie z WP.
Na pytanie, czy powrót do obowiązku noszenia maseczek jest potrzebny, prof. Krzysztof Simon odparł twierdząco. Jest jedno "ale".
- Nie w parkach, nie nad rzeką, nie podczas jazdy na rowerze, bo to były bezsensowne zalecenia. Absolutnie na pewno do tego dojdziemy: nie tylko w strefach czerwonych i żółtych - zaznaczył ekspert.
Koronawirus w Polsce. Strefy żółte i czerwone. Będzie więcej miast?
Podczas rozmowy pojawiła się również kwestia projektu rozporządzenia, który zakłada, że od soboty w czerwonej strefie znajdzie się 16 powiatów i Sopot, w żółtej – 28 powiatów i m.in. Gdańsk, Gdynia, Rzeszów, Kielce oraz Szczecin.
Według prof. Simona powinniśmy przyzwyczaić się do tego, że miasta trafią do stref Ministerstwa Zdrowia. - Najwyższy czas, by społeczeństwo się obudziło, bo zaraz ten problem będzie dotyczył wszystkich. Może nie mniejszych miejscowości i wsi, ale miast i aglomeracji już owszem - podkreślił prof. Simon.