Trwa ładowanie...
d4cmtlf
Koronawirus w Polsce. Paweł Kukiz opisuje "koszmar" swojej córki w szpitalu

Koronawirus w Polsce. Paweł Kukiz opisuje "koszmar" swojej córki w szpitalu

- Około tygodnia temu zawieźliśmy dziecko do szpitala, musieliśmy podać jej w warunkach szpitalnych antybiotyk. Nie wszystkie przepisy dotyczące pandemii wtedy obowiązywały. Dziecko zostało przyjęte na oddział zgodnie z procedurami, bo jest po przeszczepie. Została skierowana do izolatki (...). W międzyczasie okazało się, że pani kilka pomieszczeń dalej zaczęła kaszleć. Prewencyjne działania były takie, że podjęto decyzję o przeniesieniu wszystkich pacjentów do innej części oddziału. W tym momencie moja córka miałaby się znaleźć z tymi ludźmi, którzy mieli kontakt z tą panią - powiedział w programie specjalnym WP Paweł Kukiz. Ostatecznie jego córka pojechała do mieszkania, by tam przeczekać sytuację. - A potem przyszedł koszmar - dodał polityk. W międzyczasie zmieniły się przepisy i dziewczynka musiała przejść testy, pojawiając się na SOR, żeby zostać ponownie przyjętą na oddział. - Gdzie tu jest logika? - pyta polityk i muzyk.

rodzina miała kontakt ze służbą zdRozwiń

Transkrypcja:

rodzina miała kontakt ze służbą zdrowia Wiem o problemach zdrowotnych pana córkę pan ocenia to co teraz dzieje się ze służbą zdrowia ze szpitalami z lekarzami Szanowna pani Ja już 20 lat mam do czynienia ze służbą zdrowia pan także to jest też temat który mnie ogromnie bulwersuje wielokrotnie Zresztą jak państwo wiecie z błagałem pozostałe partie parlamentarne o okrągły stół w sprawie reformy służby zdrowia skonstruowanie kompleksowej ust reformujący służby zdrowia i następnie zobligowany się podpisanie porozumienia że bez względu na to kto będzie rządził a ustawa będzie wprowadzona w życie bo Reforma służby służby zdrowia więcej niż tego nie nie wynikało Natomiast ty No w tej chwili te wszystkie mankamenty ten cały nieporządek ten cały bałagan to wszystko wychodzi jak wychodzi Mówi pan że ma pan w wielu wielu lat na taki ciągły kontakt ze służbą zdrowia pewnie tak jest w tej chwili dam pani przykład pani pani redaktor taki najprostszy parę dni temu smaż około tygodnia temu za do szpitala ponieważ ma Nowogrodzką ponieważ tam wymagało wymagała po prostu musieliśmy podać jej w warunkach szpitalnych antybiotyk Wtedy jeszcze nie obowiązywał przepisy nie wszystkie przepisy dotyczące pandemii obowiązywały dziecko zostało przyjęty na oddział Zgodnie z procedurami ponieważ jest po jest tej grupie jest została skierowana do izolatki z łazienką po prostu w Simsy do izolatki w oczekiwaniu na przeniesienie potem do jakiejś sali w międzyczasie okazało kilka pomieszczeń dalej Pani zaczęła bardzo mocno kasy prewencyjny działania były tacie że że to decyzję że Wszyscy pacjenci dostaną jakoś drugą część oddziału jak najdalej od tej pani i wszystko jest moja córka miałaby się znaleźć wspólny z tymi pacjentami którzy wcześniej mieli kontakt z panią która weszła na czas zrobienia po kilkunastu ja przepraszam mi się trochę aż aż się zatykam z tych emocji po kilkunastu godzinach okazało się Aha wcześniej Zdecydowaliśmy z panią doktor ponieważ na taka jest konieczność No to lepiej żeby dziecko pojechało do swojej starszej siostry w Warszawie do mieszkania przeczytał na i na wyniki tej pani przyjętej problemy a potem przyszedł koszmar dlatego że okazało się na szczęście że pani nie ma żadnego koronawirusa ale ale żeby dziecko zostało przyjęte do szpitala się zmieniły się przepisy dziecka musi przejść testy dziecko który jest w grupie ryzyka i czekać na wynik testów i wtedy jeżeli nie to wtedy jest przyjęta na oddział i teraz taką hipotetyczna sytuacji dziecko wynik negatywny dziecko ma wynik negatywny wynik badania ale podczas oczekiwania może się zarazić od kogoś kto tego wyniku wynik pozytywny gdzie to jest dziecko przewlekłe chorzy jeszcze sekundę Czy ludzie przewlekle chorzy nie powinni nie powinni mieć wydzielonych pomieszczeń w szpitalu gdzie oczekujące MK4 ludności na ich wynik badania badania też coś sobie
d4cmtlf
d4cmtlf
Więcej tematów