Koronawirus w Polsce. Nowe dane z Ministerstwa Zdrowia. Wirusolog komentuje
Koronawirus w Polsce. Wirtualna Polska zapytała dr. Tomasza Dzieciątkowskiego o najnowszy raport Ministerstwa Zdrowia. Wirusolog zauważył, że wesela niekoniecznie są już największymi ogniskami epidemii. I wskazał inne "źródła zakażeń".
W piątek Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że w ciągu ostatniej doby odnotowano 757 przypadków koronawirusa. Zmarło kolejnych 17 osób. Tym samym łączna liczba zakażonych wzrosła do 77 328. Od wybuchu epidemii z powodu COVID-19 zmarło 2 270 osób.
Dla porównania w czwartek resort poinformował o 837 zakażeniach. Jednak, jak wskazuje dr Tomasz Dzieciątkowski w rozmowie z Wirtualną Polską, jest to zmienna statystyczna. Dodał, że ta różnica nie wskazuje na nowy kształtujący się trend. - To się mieści w granicach liczby wykonywanych dobowo testów. To, co można zaznaczyć, że w trakcie weekendu będą mniejsze wartości - tłumaczy dr. Dzieciątkowski.
Ukarani posłowie PiS przejdą do Solidarnej Polski? Jest odpowiedź
I dodaje, że wciąż pojawiają się i znikają ogniska epidemiczne. Wirusolog pytany o wesela stwierdził, że nie da się jednoznacznie stwierdzić, że to główne źródło zakażeń w ostatnim czasie. - W kontekście zakażeń mówi się ostatnio o organizowanych imprezach młodzieżowych, np. "osiemnastkach" lub o zakładach pracy - powiedział w rozmowie z WP.
Koronawirus w Polsce. Powrót do szkoły zagrożeniem?
Mija parę tygodni, gdy uczniowie i nauczyciele wrócili do szkół. Czy placówki są zagrożeniem epidemicznym? - Owszem zdarzają się zachorowania w szkołach, ale wówczas klasy są kierowane na kwarantannę albo na nauczanie hybrydowe. Póki co nie stwierdzam jakichś wyraźnych trendów wskazujących na to, że szkoły byłyby ogniskami - przyznał dr Tomasz Dzieciątkowski.