Koronawirus w Polsce. Mandaty za brak maseczki. Ukarano ponad 32,5 tys. osób

Wprowadzenie żółtej strefy na całą Polskę (za wyjątkiem powiatów w strefie czerwonej) oznacza powrót obostrzeń. Jedną z restrykcji jest obowiązek zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej. Minister Zdrowia Adam Niedzielski, kiedy ogłaszał zmiany razem z szefem policji, mówił o zasadzie "zero tolerancji" dla osób, które nie przestrzegają przepisów.

Najnowsze statystyki pokazują, że mundurowi surowo podchodzą do egzekwowania obostrzeń. Od początku pandemii koronawirusa mandatem za brak maseczki ukarano ponad 32,6 tys. osób. Kolejne ponad 186,4 tys. osób zostało pouczonych, a w ponad 10,9 tys. przypadków skierowano wnioski o ukaranie do sądu.

Przeczytaj: Koronawirus. Policja: tylko w środę ukaraliśmy za brak maseczki 475 osób

W samym woj. śląskim przez weekend policjanci ukarali mandatami za brak maseczki blisko 2200 osób. Pouczonych zostało 1,5 tysiąca osób, a w blisko 500 przypadkach skierowano wniosek do sądu. Z kolei w Warszawie za niezasłanianie ust i nosa mandaty nałożono na ponad 1,1 tys. osób. W 438 przypadkach skierowano wniosek do sądu po tym, jak łamiący przepisy odmówili przyjęcia mandatu. Sanepid poszczególnej osobie może wymierzyć nawet 30 tys. złotych kary.

Funkcjonariusze sprawdzili również ponad 202 tys. osób, które zostały skierowane na kwarantannę. W 1048 przypadkach stwierdzono uchybienia kwalifikujące się do wyciągnięcia konsekwencji prawnych. Dodatkowo skontrolowano ponad 132 tys. środków publicznego transportu zbiorowego, z czego prawie 3,5 tys. w ciągu ostatniej doby. Przeprowadzono także kontrolę prawie 230 tys. placówek handlowych, z czego 3,4 tys. przez ostatnie 24 godz.

Przeczytaj również: Koronawirus. Brak maseczek surowo karany. Najnowsze dane

Źródło: PAP/policja.gov.pl/policja.waw.pl