Koronawirus w Polsce. Lekarka objęta kwarantanną przyjmowała pacjentów w Knurowie

Lekarka ze szpitala w Knurowie (woj. śląskie) złamała zasady kwarantanny i przyjmowała pacjentów na dyżurze. Test na obecność SARS-CoV-2 okazał się dla niej pozytywny. Policja natychmiast skierowała sprawę do prokuratury.

Koronawirus w Polsce. Lekarka objęta kwarantanną przyjmowała pacjentów w Knurowie
Źródło zdjęć: © East News | Krzysztof Kaniewski/REPORTER
Piotr Białczyk

18.03.2020 | aktual.: 18.03.2020 18:07

Jako pierwszy sprawę opisał lokalny portal nowiny.gliwice.pl. Lekarka z Gliwic wróciła 13 marca z Hiszpanii i obowiązkowo została objęta domową kwarantanną. Zaledwie dwa dni później gliwicki sanepid otrzymał informację od policji o złamaniu tej procedury. Zgodnie z prawem funkcjonariusze przyjechali do domu kobiety, aby sprawdzić, czy przebywa w odosobnieniu przez okres kwarantanny. Ta przyjmowała pacjentów w ramach nocnej i świątecznej opieki medycznej w Knurowie.

- W rozmowie telefonicznej ustalili, że wykonująca zawód lekarza kobieta znajduje się w gabinecie lekarskim na terenie knurowskiego szpitala, gdzie przyjmuje pacjentów. Policjanci pouczyli kobietę, że łamie prawo i polecili natychmiastowe przerwanie pracy oraz powrót do domu celem kontynuowania kwarantanny. Rozmówczyni zastosowała się do polecenia - przekazał rzecznik gliwickiej komendy podinspektor Marek Słomski.

Podczas zgłaszania sprawy inspektoratowi sanitarnemu i dyrekcji szpitala funkcjonariusze nie wiedzieli jeszcze, że kobieta jest zakażona koronawirusem. Informację dopiero we wtorek opublikowali przedstawiciele knurowskiego szpitala. Potwierdzili, że u jednej z lekarek, która przyjmowała tam pacjentów w ramach tzw. nocnej i świątecznej opieki, test na obecność koronawirusa dał wynik pozytywny. Dodano, że lekarka została prawdopodobnie zakażona przez pacjenta.

Obecnie służby sanitarne ustalają i kontaktują się z osobami, z którymi kontakt mogła mieć zakażona lekarka. Jednocześnie policja prowadzi czynności dotyczące "złamania przepisów kodeksu wykroczeń", a gliwicka komenda zebrała materiały dowodowe do poparcia tego zarzutu. - Akta z zabezpieczonymi dowodami, z uwagi na podejrzenie popełnienia przestępstwa, przesłano do Prokuratury Rejonowej Gliwice–Zachód – przekazał rzecznik gliwickiej komendy.

Choroba zakaźna COVID-19, wywołana przez koronawirusa SARS-CoV-2, po raz pierwszy pojawiła się w mieście Wuhan w prowincji Hubei w Chinach. Od połowy grudnia bardzo szybko rozprzestrzenia się po wszystkich kontynentach. Do środowego popołudnia potwierdzono ponad 205 tys. zakażeń koronawirusem na całym świecie.

Obraz
© arcgis

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: nowiny.gliwice.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (525)