Koronawirus w Polsce. Co wpływa na rozwój epidemii? Prof. Gut tłumaczy
Prof. Włodzimierz Gut uważa, że jedyną drogą do skutecznego ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa jest likwidacja określonych ognisk zakażenia. - U nas problemem jest właśnie to, że ludzie opóźniają pójście do lekarza - tłumaczy wirusolog.
Prof. Włodzimierz Gut, oceniając aktualną sytuację epidemiczną stwierdził, że wirus SARS-CoV-2 już dawno temu pokazał wszystko, na co go stać i wyczerpał swoje możliwości. Wskazał, że wpływ na jego dalszą egzystencję mają ludzie.
- Jedynie likwidując określone ogniska zakażenia, przerywamy drogę szerzenia się konkretnej mutacji. A jeśli nie, to ona nadal się szerzy - powiedział, dodając, że wielu ludzi w ogóle nie chce chodzić do lekarza. - U nas problemem jest właśnie to, że ludzie opóźniają pójście do lekarza. Jeśli wirusa zakaża 24 godziny przed pojawieniem się objawów, to jedynie natychmiastowa izolacja, kwarantanna, przerywa dalsze jego rozprzestrzenianie się - wyjaśnia ekspert.
Wirusolog zwrócił uwagę, że osoba, która zwleka z udaniem się do lekarza np. o dwa dni, może powodować kolejne zakażenia w społeczeństwie. - Na szczęście nie uda mu się zakazić wszystkich wokół siebie, bo niektórzy są zabezpieczeni, ale utrzyma swą zdolność zakażania na poziomie 2-3 - podkreślił.
Zobacz też: Adam Niedzielski przegrywa z pandemią? Wojciech Maksymowicz podał dramatyczne dane
Koronawirus w Polsce. Prof. Gut o rozprzestrzenianiu się wirusa: temu sprzyjają ludzie
Prof. Gut odniósł się też do występujących na świecie odmian koronawirusa. Jego zdaniem raczej nie będzie groźniejszych mutacji od tych, które już znamy.
- W każdym wariancie jest kilka możliwych mutacji, ale nie one sprzyjają jego rozprzestrzenianiu się, temu sprzyjają ludzie - ocenił specjalista.
Zaznaczył, że do wykrywania nowych odmian koronawirusa dochodzi najczęściej tam, gidze prowadzone są badania genotypowe. - Obecnie mówi się o nowej mutacji z Izraela. Jednak nie wynika ona z tego, że tam są jakieś szczególne sprzyjające temu warunki. Nowe warianty koronawirusa wykrywane są tam, gdzie robi się staranne badania genotypowe. A nie wszędzie i nie wszystkie szczepy są badane - powiedział profesor, dodając, że "większość nie jest wykrywana, bo nie jest badana".