Koronawirus w Polsce. Jeszcze niedawno urzędnicy zapewniali, że jesteśmy bezpieczni
Czy polski rząd był odpowiednio przygotowany na walkę z koronawirusem? Gdyby sięgnąć do zapewnień urzędników sprzed rosnącego w ekspresowym tempie zagrożenia, to absolutnie nic nam nie groziło. A przedstawiciele resortu zdrowia sugerowali, że najważniejsza jest… odpowiednia higiena rąk.
22 stycznia. Koronawirus zaczyna zbierać śmiertelne żniwo w chińskim Wuhan. Potwierdzono 10 zgonów i około pół tysiąca przypadków zakażenia. W związku z tymi doniesieniami spotyka się w Genewie nadzwyczajny komitet ekspertów, którzy mają ocenić, czy wirus stanowi międzynarodowe zagrożenie. Szybko rosnąca liczba infekcji i zgonów wywołanych przez koronawirusa nasuwa pytanie, czy może on dotrzeć także do Europy. Światowa Organizacja Zdrowia zaczyna informować szpitale na całym świecie o wytycznych, które dotyczą zapobiegania zakażeniom oraz kontroli.
Koronawirus. Posłanka pyta o epidemię w Europie
Zaniepokojona rosnącym zagrożeniem posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Osos w interpelacji pyta resort zdrowia o możliwość przeniesienia się wirusa na obszar Europy.
"Czy zostaną podjęte kroki, np. zintensyfikowania kontroli pasażerów na lotniskach, celem wykrycia koronawirusa? Czy resort zamierza podjąć szeroko zakrojoną profilaktykę chociażby na poziomie edukacyjnym, np. wskazując na konieczność skrupulatnego przestrzeganie higieny rąk bądź uświadamiania turystów o istniejącym zagrożeniu?" – pyta posłanka.
Z odpowiedzi wiceministra zdrowia Waldemara Kraski z 19 lutego wynika, że koronawirus dotarł już do Europy. Jednak działania, jakie wówczas podjęli urzędnicy, obejmowały głównie kontrolę na lotniskach i przejściach granicznych oraz apelowanie o przestrzeganie higieny rąk.
Koronawirus w Polsce. Apel o prawidłową higienę rąk
"Porty lotnicze we współpracy z inspektorami sanitarnymi prowadzą nadzór nad podróżnymi. Zalecenia zarówno dla osób podróżujących po Chinach oraz dotyczące zasad higieny rąk opublikowano na stronach GIS oraz Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego. Ponadto Minister Zdrowia oraz Główny Inspektor Sanitarny wielokrotnie w mediach informują o konieczności zachowania prawidłowej higieny rąk" – przekonuje wiceminister Waldemar Kraska.
Takich uspokajających wypowiedzi przedstawicieli rządu było wówczas więcej. Na początku lutego premier Mateusz Morawiecki zapewniał, że nie ma żadnych powodów do niepokoju. "W pełni nad sytuacją panujemy. Jesteśmy w Polsce bezpieczni" – mówił Morawiecki.
Również minister zdrowia Łukasz Szumowski informował, że jesteśmy gotowi na pojawienie się koronawirusa. – Osiągnęliśmy już stan takiej gotowości, mamy dwa laboratoria referencyjne, wszystkie instrukcje wydane do oddziałów zakaźnych. Pojawienie się tego wirusa nic kompletnie już nie zmieni w trybie i działaniu służby zdrowia. Jesteśmy gotowi – zapewnił.
Koronawirus. GIS uspokajał
Z kolei pod koniec miesiąca główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas zapewniał: - Ten wirus wymaga rozsądku, wiedzy i odpowiedzialności każdego obywatela. Nie ma na niego lekarstwa, ale nie należy się go nadmiernie bać.
Przypomnijmy, do Polski koronawirus dotarł na początku marca. Jako "pacjenta zero" określa się 66-letniego mieszkańca Cybinki spod Słubic, który wrócił do Polski z Niemiec.
12 marca Minister Zdrowia wprowadził w Polsce stan zagrożenia epidemicznego. W nocy z 15 na 16 marca wszystkie granice Polski zostały zamknięte, a 24 marca wprowadzano daleko idące restrykcje w poruszaniu się. W ostatnich dniach je rozszerzono. Według ostatnich danych resortu zdrowia, w Polsce mamy ponad 5,5 tys. zakażonych i ponad 170 zgonów.