Koronawirus w Polsce. Czy będzie kolejne zamrożenie gospodarki?
- Wielkie zamykanie gospodarki jesienią może powrócić - przyznał Wiceminister finansów Piotr Patkowski w rozmowie z RMF FM.
Kolejny lockdown jest wykluczony - mówili do niedawna przedstawiciele rządu. Teraz temat powraca. Choć wszyscy starają się uniknąć drugiego lockdownu, to niewykluczone, że ze względu na coraz większą liczbę przypadków koronawirusa będzie on nieunikniony. Chodzi o pełne zamrożenia gospodarki, jak miało to miejsce w marcu i kwietniu.
- Nie możemy w 100 proc. wykluczyć drugiego lockdownu na takim samym poziomie jak wiosną - przyznał w rozmowie z RMF FM wiceminister finansów Piotr Patkowski.
Powrót do szkół. Broniarz zwraca uwagę na poważny problem
Jednak dla wiceministra finansów bardziej prawdopodobny jest inny, tym razem bardziej optymistyczny scenariusz. - Nie będzie to totalny lockdown, ale punktowe wyłączanie sektorów gospodarki - podkreślił Patkowski.
Zamrożenie gospodarki. Punktowe wyłączenie gospodarki. Jakby to mogło wyglądać w praktyce?
Jak wyjaśnił wiceminister, możliwe, że przy dalszym utrzymywaniu się tak wysokiej liczby zakażeń jak teraz, w określonych regionach, dojdzie do zamykania kin, restauracji, barów i teatrów, ale tylko w określonych regionach. Chodzi prawdopodobnie o strefy - żółtą i czerwoną, gdzie przywrócono część obostrzeń.
Drugi lockdown nie, ale punktowo takie ograniczenia mogą pojawić się dla wybranych regionów geograficznych lub sektorów ekonomicznych. Poważne problemy mogą przechodzić pojedyncze branże (takie jak lotnictwo, turystyka, kultura), ale gospodarka jako całość powinna stopniowo wracać na ścieżkę wzrostu.