Panie przewodniczący, pisze pan tak na Twitterze: "Jak nie wiecie co zrobić, oddajcie władzę". To proszę sobie wyobrazić scenariusz, w którym pan
w tej chwili przejmuje władzę wraz z koleżankami i kolegami. Jakie są te wasze najpilniejsze decyzje, co w tej chwili tu i teraz, nie po COVID-zie, naprawiacie
w służbie zdrowia?
Dzisiaj przede wszystkim służba zdrowia ma problem z kadrą medyczną. Dzisiaj po pierwsze trzeba
jak najszybciej pozyskać lekarzy prawdopodobnie ze wschodu, tak jak robi się to teraz, robią to niektóre
szpitale, ale na niewielką skalę - z Białorusi, z Ukrainy. Ludzi z ogromnym dorobkiem, którzy czekają na to, żeby znaleźć gdzieś
zatrudnienie po zachodniej stronie świata.
Ale co to znaczy "pozyskać tych lekarzy"? Chodzi o przyspieszenie
procedur?
Chodzi o przyspieszenie procedur. Po drugie to jest kwestia zakupów dla szpitali. Jeżeli w ciągu ostatniego
roku, a przecież od roku mierzymy się z epidemią, polski rząd kupił respiratory od handlarza bronią, których
nie ma - wszyscy to wiemy. Kupił maseczki, pan premier czekał na lot tego wielkiego Antonowa - maseczki
okazały się bez certyfikatów. Jeżeli kupił testy bez certyfikatów. Jeżeli dopiero dzisiaj po roku epidemii
dochodzimy do testowania 100 tysięcy osób na dobę, to to jest rzeczywiście ogromny problem. I tutaj te problemy
trzeba rozwiązać. Dzisiaj liczba
respiratorów wolnych na Mazowszu, dzisiaj rano jeśli dobrze pamiętam, to 0. Nie było
wolnych respiratorów. Trzeba je było przenieść z innych oddziałów. Jeżeli respiratory zabiera się z innych oddziałów, to znaczy, że...
Dobrze, panie przewodniczący, bardzo
dziękuję za diagnozę teraźniejszości i opis historii i przeszłości. Pytam pana o przyszłość.
Co można by zrobić na przykład w kwestii respiratorów, co byście zrobili w kwestii respiratorów?
Ja właśnie o tym mówię. Dzisiaj są potrzebne interwencyjne
zakupy polskiego rządu wszędzie tam, gdzie jest taka potrzeba. Jeżeli w ciągu ostatnich
miesięcy nie robi się kwerendy potrzeb, a później się tych potrzeb nie realizuje, to jesteśmy w takim miejscu, w jakim jesteśmy.
Co jest potrzebne teraz? Potrzebne są natychmiastowe zakupy dodatkowego sprzętu dla szpitali, potrzebne jest natychmiastowe
otwarcie wszystkich szpitali tymczasowych po to, żeby one działały na 100%,
po trzecie potrzebne jest już użycie wojska po to, żeby wojskowi
lekarze mogli dzisiaj pomagać wszędzie tam, gdzie są potrzebni, a nie tylko wojska obrony terytorialnej, które mają zajmować
się liczeniem łóżek. Po czwarte potrzebny jest person zza granicy, który tutaj pomoże. Po piąte potrzebne są szybkie
działania rządu w takich sytuacjach, jak na przykład loty z Ameryki Południowej, gdzie rozwija się kolejny szczep wirusa
i trzeba szybko postawić tamę, bo skończy się tak jak z odmianą brytyjską, kiedy do Polski wpuszczono
samoloty, a potem okazało się, że odmiana brytyjska tak jak teraz to 90% wszystkich zachorowań. Przecież ten rząd w tych
sprawach nie zrobił prawie nic.
To bardzo konkretne recepty, za nie dziękuję. Ten wątek wojska mnie zainteresował.
Gdyby zechciał pan rozszerzyć, jak sobie wyobraża zaangażowanie służby wojskowej teraz, na tym etapie pandemii.
Słyszeliśmy od
pana ministra Błaszczaka o wojsku, które ma budować szpitale tymczasowe. Jakby zapowiedzi zapowiedziami,
ale tak naprawdę, jeśli dobrze pamiętam, uruchomiono 1 i to chyba nie w pełni sprawny szpital. Mamy w Polsce w
stutysięczną armię, doliczając
do tego rezerwy,
doliczając do tego wojska obrony terytorialnej to jest około 150 tysięcy żołnierzy, którzy mogą
dzisiaj pomagać w szpitalach, którzy mogą dzisiaj pomagać wszędzie tam, gdzie są potrzebni. Dzisiaj w Polsce najbardziej brakuje personelu.
I to nie tylko mówimy o personelu takim jak lekarze, ale też brakuje pielęgniarek, brakuje pielęgniarzy, salowych.
Dzisiaj żołnierze powinni być na pierwszej linii frontu, tam gdzie ich miejsce, a pierwsza linia frontu to jest front związany
z walką z COVID-em. To jest jedyny wróg w tej chwili nas wszystkich. To
powinno łączyć zarówno rząd, samorząd, opozycję - wszystkich innych. Wszystkie ręce na pokład, bo tutaj nie ma czasu
do stracenia.