Trwa ładowanie...
dcvbnip
Koronawirus w Polsce. Co z wyborami? "Nie wyobrażam sobie, że odbędą się w maju"

Koronawirus w Polsce. Co z wyborami? "Nie wyobrażam sobie, że odbędą się w maju"

- Jest pokusa, by nie zmieniać terminu wyborów. Nie ma prawnych przesłanek, by wprowadzić stan wyjątkowy czy stan klęski żywiołowej. Jednak przesłanki czysto logiczne i demokratyczne zostały spełnione. Byłoby źle, gdybyśmy się przez kolejne lata kłócili wynik wyborów - mówił w programie WP #Newsroom Marcin Makowski. Jego zdanie podziela Michał Wróblewski. - Stawiamy tezę, że wybory muszą być przełożone. Nie wyobrażam sobie, że odbędą się w maju - zaznaczył.

Szanowni, mamy właśnie wysyp badańRozwiń

Transkrypcja:

Szanowni, mamy właśnie wysyp badań i według jednego z sondaży Duda idzie na wygraną być może nawet w pierwszej turze. Można powiedzieć trochę upraszczając, że w pewien sposób zaraza mu pomaga. Czy jest w PiS takie przekonanie, żeby to wykorzystać i żeby ten termin 10 maja utrzymać? Marcin. No, taka pokusa jest i to widzimy bardzo mocna. To znaczy ona po części jest pokusą konstytucyjną, jeżeli można tak powiedzieć. Bo na razie nie ma przesłanek prawnych, żeby wprowadzić stan wyjątkowy, stan klęski żywiołowej, który tak naprawdę przesunąłby wynik wyborów, czy samo ich przeprowadzenie. Prawdopodobnie aż na jesień, bo tam musi być też pewien bufor pomiędzy takim stanem wyjątkowym, a wyborami. Natomiast wydaje mi się, że wszystkie przesłanki takie czysto logiczne i też demograficzne zostały już spełnione. Zresztą na naszym portalu już kilka dni temu taki tekst z apelem o przełożeniu wyborów pisałem. Ponieważ wydaje mi się, że byłoby czymś bardzo złym dla demokracji, gdybyśmy przez następne lata kłócili się o wynik tych wyborów. Nazywając je, de-legitymizując ten wynik, nazywając je po prostu przeprowadzonymi w emocjach pandemii. I sądzę, że to nie służy demokracji, ale natomiast niewątpliwie służy to statystkom poparcia Andrzeja Dudy - to widzieliśmy w badaniach opinii publicznej. I krótko jeszcze Michał Wróblewski, który też bardzo dobrze wie, co w trawie piszczy. Czy pierwsza tura byłaby korzystna dla Andrzeja Dudy, tak? Tak. Czy Prawo i Sprawiedliwość jest za tym, żeby jednak utrzymać ten termin wyborów? Tak. Patrząc na niektóre wpisy polityków Prawa i Sprawiedliwości, jak na przykład europosłanki Prawa i Sprawiedliwości, Beaty Mazurek, która dzisiaj komentując z kolei inny sondaż. Stwierdziła, że ta reelekcja Andrzeja Dudy byłaby potrzebna, byłoby to najlepsze rozwiązanie dla Polski. Można stwierdzić, że w przekonaniu wielu polityków PiS właśnie ta pierwsza tura powinna się odbyć w maju. Natomiast nie tylko ja, ale wielu publicystów, również Marcin Makowski - on to wyjaśniał bardzo dobrze w swoim niezwykle interesującym tekście na Wirtualnej Polsce. Jakby stawiamy tezę, że te wybory siłą rzeczy muszą zostać przełożone. Oczywiście to się wiąże z niebywale trudnymi i ważnymi decyzjami. Jak wprowadzenie stanu wyjątkowego, czy stanu klęski żywiołowej. Natomiast ta kampania, która jeszcze trwa formalnie. Odbywa się w tak nadzwyczajnych i dziwnych, i trudnych dla wszystkich kandydatów warunkach, że ja sobie nie wyobrażam, szczerze mówiąc, że te wybory odbędą się w maju. Również przez to, że to też Marcin zaznaczył, ich wynik byłby pewnie przez wiele osób de-legitymizowany przez kolejne miesiące. Zwłaszcza przez tą nadzwyczajność kampanii, jaka się toczy, a właściwie, która jest obecnie zawieszone. Między innymi przez tą sytuację, w której się znajdujemy, czyli epidemia koronawirusa w Polsce, która absolutnie wszystkich Polaków zajmuje. My gdzieś tam odnotowaliśmy, ale nikogo to zbytnio nie zainteresowało, że szefowa kampanii Andrzeja Dudy zrezygnowała, prawda? Znaczy, gdyby tej epidemii, tego problemu nie było, to pewnie to byłby dzisiaj główny temat polityczny. Natomiast o tej sprawie - o rezygnacji szefowej kampanii prezydenta - właściwie nie rozmawiamy.
dcvbnip
dcvbnip
Więcej tematów