Koronawirus w Polsce. "1000 zakażonych to byłby alarm najwyższego stopnia"
Wiceprezes Naczelnej Izby Lekarskiej Krzysztof Madej odniósł się do słów ministra zdrowia o tym, że liczba zakażonych koronawirusem w Polsce może wzrosnąć nawet do ok. 1000 osób. - Gdyby 1000 osób uległo zakażeniu, to byłby alarm najwyższego stopnia. Nawet nie przez samą tę liczbę, ale przez to, że mogłoby to oznaczać, iż ten tysiąc by się zwielokrotnił - powiedział w Wirtualnej Polsce. Ekspert ocenił jednak, że rozprzestrzenianie epidemii jest bardzo trudne do oszacowania, a podawanie konkretnych liczb to wyłącznie "teoria matematyczna".
Jaka liczba zarażonych pacjentów b… Rozwiń
Transkrypcja:
Jaka liczba zarażonych pacjentów będzie dla nas już bardzo niepokojące czy to te 1000
pacjentów O których mówił wczoraj minister zdrowia Łukasz Szumowski
No właśnie ja odwołuje się do tych tysiąca osób to zrobiło wrażenie na
nas bardzo duże bo z kilkudziesięciu chorych nagle się mówi o 1000 to
ja myślę że to jest właśnie od odwołania się do jakichś takich teorii matematycznych
tylko minister zdrowia nie podał na jaki to szacuje
Proszę wybaczyć Ja nie znam metody na której mógłbym powiedzieć natomiast gdyby
rzeczywiście tysiąc osób uległo zakażeniu
No to byłby to alarm najwyższego już stopnia bo nawet nie przez samą liczbę robią
wrażenie ale przez to że to by mogło oznaczać że ten 1000 by się wielokrotnie
tylko pytanie w których wielu Polaków sobie zadaje czy faktycznie my
mamy 64 osoby zarażone czy przez to że ciągle jest spór o to ile osób poddawać
pod testy my po prostu nie wiemy tak naprawdę Ile w Polsce jest osób zarażonych
zgadza się No ja bym powiedział wiemy o tych u których test
wypad dodatnio Natomiast ile w ogólnej populacji jest być może osób zarażonych
tym konkretnym wirusem którego tak się obawiamy nie wiemy I to jest można powiedzieć wiadomość
i dobra i zła dobra ona jest ona jest w tym sensie że no nie wiemy to źle że nie wiemy czyli nie
jesteśmy w stanie oszacować ryzyka potencjalnego zagrożenia A dobra ona jest z tego względu że
jeśli wyliczamy wskaźnik
tak zwanej śmiertelności to znaczy ilu chorych umiera spośród
tych którzy są zakażeni
to wiemy że ta liczba jest mocno szacowana ponieważ przyrównuje my ilość zgonów
tylko do tych o których wiemy na 100% że są zainfekowani a
nie przyrównuje myją do populacji która jest zainfekowana w związku z tym tak jak mówiłem
jest to dobra wiadomość bo najlepsza na oznacza że to ryzyko śmiertelności nie jest aż tak wysokie
jak byśmy
mogli obawiać