Hiszpania. Koronawirus. Rząd wprowadził stan wyjątkowy w Madrycie
Rząd w Hiszpanii wprowadził stan wyjątkowy w Madrycie oraz jego okolicach. Ma to powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa. Hiszpania walczy z drugą falą.
Premier Hiszpanii Pedro Sanchez zwołał na piątek nadzwyczajne posiedzenie swojego gabinetu, wicepremier Carmen Calvo wyjaśnił, że ogłoszenie stanu wyjątkowego było niezbędne, aby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom stołecznej aglomeracji.
Stolica Hiszpanii od wielu tygodni jest najciężej doświadczonym regionem, który walczy z drugą falą epidemii. W Madrycie odnotowuje się jedną trzecią dziennych zachorowań w kraju. Tylko w czwartek na ogólną liczbę zachorowań w Hiszpanii 5585 na Madryt przypadło 2265 przypadków zakażeń koronawirusem. Od dwóch tygodni liczba nowych zakażeń przekracza próg 500 przypadków na 100 tys. mieszkańców.
W czwartek Wyższy Sąd Wspólnoty Autonomicznej Madrytu (TSJM) zakwestionował obowiązujące od piątku przepisy o izolacji społecznej w dziesięciu gminach madryckiej wspólnoty autonomicznej. Uznał, że "ich wprowadzenie w życie stanowiło ingerencję władz publicznych w podstawowe prawa obywatelskie (...) bez podstaw prawnych". Premier Hiszpanii Pedro Sanchez ogłosił wówczas, że jego gabinet będzie zmuszony podjąć nowe decyzje w sprawie obostrzeń w tym regionie. Już wtedy zaznaczył, że jedną z rozważanych opcji jest ogłoszenie tam stanu wyjątkowego.
Koronawirus i wprowadzenie stanu wyjątkowego
Stan wyjątkowy daje rządowi krajowemu nadzwyczajne uprawnienia w czasie kryzysu. W tym przypadku można między innymi ograniczyć obywatelom swobodę poruszania, ponownie uruchamiając kontrole w Madrycie i pobliskich mu miastach, także dotkniętych wysokim współczynnikiem zakażeń.
W Hiszpanii od początku wybuchu epidemii koronawirusa zmarło 32,5 tys. osób. Niemal 836 tys. osób zostało zakażonych.
Źródło: Rzeczpospolita