Koronawirus w Europie. Włoski premier mówi o "największym kryzysie", prezydent Madrytu zakażona
- Zmagamy się z kryzysem nieznanym od czasów powojennych - mówi włoski premier Antonio Conte. Tymczasem na Półwyspie Iberyjskim liczba zakażeń koronawirusem wzrasta - wśród nich jest prezydent Madrytu (wspólnoty autonomicznej) Isabel Díaz Ayuso.
W rozmowie z "Corriera della Serra" Antonio Conte podkreślił, że Włochy wchodzą "w decydujące tygodnie" w walce z epidemią koronawirusa. - Nie możemy obniżyć czujności, to najważniejsze wyzwanie. Do zwycięstwa trzeba 60 mln Włochów - oświadczył szef rządu. Dodał, że ten czas to "największe wyzwanie od czasów II wojny światowej".
- Naukowcy mówią nam, że nie osiągnęliśmy jeszcze szczytu zachorowań, to są najbardziej ryzykowne tygodnie i dlatego potrzebna jest najwyższa ostrożność. To najważniejsze wyzwanie w ostatnich dekadach - przyznał Antonio Conte.
Tymczasem na Półwyspie Iberyjskim lawinowo wzrosła liczba zakażonych koronawirusem. Tylko w ciągu jednej doby przybyło 1000 nowych przypadków zakażeń. Hiszpania jest drugim krajem w Europie, po Włoszech, gdzie stwierdzono dotychczas największą liczbę zakażeń koronawirusem - ok. 8 tysięcy przypadków.
Koronawirus w Europie. Wyciekł tajny raport brytyjskiego rządu
Telewizja RTVE przekazała, że pozytywny wynik testu na koronawirusa ma m.in. żona premiera Pedro Sáncheza, Begoña Gómez. Wśród zakażonych hiszpańskich polityków SARS-CoV-2 są także: prezydent Madrytu (wspólnoty autonomicznej) Isabel Díaz Ayuso oraz Javier Solana - były sekretarz generalny NATO. 78-latek przebywa obecnie w stołecznym szpitalu, jego stan jest dobry.
"Zjednoczone Królestwo może się borykać z epidemią koronawirusa aż do wiosny 2021 roku. Jeden ze scenariuszy zakłada, że w wyniku pandemii może umrzeć nawet do 500 tysięcy osób" - takie tezy można wyczytać z raportu "Public Health England" brytyjskiego rządu, którego fragmenty upublicznił "Guardian". Torysi przewidują, że w najcięższym przypadku koronawirusem "zarazić może się do 80 proc. społeczeństwa, a hospitalizacji może wymagać niemal osiem milionów Brytyjczyków".
I choć brytyjski rząd przez pierwsze dni epidemii nie podejmował wielu środków ostrożności, to jednak w ostatnim czasie zmienił podjeście do koronawirusa. Nastrojów społecznych nie uspokoił premier Wielkiej Brytanii. - Wiele rodzin będzie musiało pożegnać swoich bliskich przedwcześnie - mówił Boris Johnson.
Choroba zakaźna COVID-19, wywołana przez koronawirusa SARS-CoV-2, po raz pierwszy pojawiła się w mieście Wuhan w prowincji Hubei w Chinach. Od połowy grudnia bardzo szybko rozprzestrzenia się po wszystkich kontynentach. Do poniedziałkowego południa potwierdzono blisko 170 tys. zakażeń koronawirusem na całym świecie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl