ŚwiatKoronawirus. Przerażająca prognoza epidemiologa. Tego jeszcze nie było

Koronawirus. Przerażająca prognoza epidemiologa. Tego jeszcze nie było

Czołowy brytyjski epidemiolog prof. Neil Ferguson ostrzega przed czwartą falą koronawirusa. Według niego może być ona nawet trudniejsza niż poprzednie, bo nałoży się z powracającą grypą.

Koronawirus. Przerażająca prognoza epidemiologa
Koronawirus. Przerażająca prognoza epidemiologa
Źródło zdjęć: © Getty Images | Antonio Masiello

18.07.2021 21:01

W poniedziałek w Anglii zostaną zniesione prawie wszystkie obowiązujące restrykcje covidowe. Prof. Neil Ferguson, odnosząc się do tego, stwierdził, że "będzie to trudne lato".

- Jest niemal pewne, że osiągnięte zostaną poziomy 100 tys. zakażeń i tysiąca hospitalizacji dziennie - powiedział w rozmowie z BBC News prof. Neil Ferguson. To właśnie jego prognozy w dużej mierze przesądziły o wprowadzeniu pod koniec marca 2020 r. pierwszego ogólnokrajowego lockdownu w Wielkiej Brytanii.

Dodał, że utrzymanie się na tych poziomach można będzie uznać za sukces. - Prawdziwe pytanie brzmi, czy będziemy mieli ich podwojenie lub gorzej - mówił, zastrzegając, że to jest znacznie trudniejsze do przewidzenia.

Według prof. Fergusona, szczyt trzeciej fali wystąpi w Wielkiej Brytanii między sierpniem a połową września, a poznanie wpływu zniesienia ograniczeń zajmie około trzech tygodni.

Zobacz także: Obostrzenia przeciw COVID-19. Czy Polska powinna iść w ślady Francji i Grecji?

Zabójcza grypa

Prof. Ferguson zapytany, czy może dojść do ponownego wprowadzenia ograniczeń, powiedział, że może istnieć potrzeba spowolnienia rozprzestrzeniania się patogenu do pewnego stopnia, jeśli liczba przyjęć do szpitala osiągnie 2-3 tys. dziennie. Na początku tego tygodnia po raz pierwszy od początku trzeciej fali na Wyspach liczba hospitalizacji przekroczyła 700.

Epidemiolog powiedział też, że zimą większym problemem niż COVID-19 może być grypa. - Myślę, że będziemy mieli dość wysoki stopień odporności przeciwko COVID-19, prawdziwe obawy dotyczą powrotu grypy, ponieważ nie mieliśmy żadnej grypy przez 18 miesięcy - wskazał.

Dodał, że "grypa może do grudnia lub stycznia wywoływać prawie takie same szkody dla zdrowia i systemu opieki zdrowotnej, jak COVID-19 w tym roku".

Wielka Brytania. Coraz gorsza sytuacja

W bilansach podanych w piątek i sobotę liczba nowych zakażeń po raz pierwszy od początku trzeciej fali przekroczyła 50 tys. To najwięcej od połowy stycznia br. Rekordowym dniem w całej epidemii pozostaje 8 stycznia, gdy poinformowano o ponad 68 tys. infekcji.

Brytyjski minister zdrowia Sajid Javid mówił kilka dni temu, że po zniesieniu restrykcji, pod koniec lata, liczby zakażeń mogą dojść do 100 tys. dziennie.

Źródło: BBC/PAP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (345)