- To jest duża rzecz, by powiedzieć Anglikom, żeby nie chodzili do pubu - powiedział w programie specjalnym WP mieszkający w Londynie Michał Kawski. Jego zdaniem rekomendacje brytyjskiego rządu mają wpływ na społeczeństwo. - Wiele firm w Londynie już od dwóch tygodni wchodzi w system pracy zdalnej - zauważył. Z tego względu spadła liczba osób podróżujących pociągami. - Te firmy kolejowe będą prawdopodobnie padać i będą musiały zostać wykupione przez rząd - uważa Kawski. Zaskoczyło go również, że w niedzielę "kościół był całkiem pełny”.