Koronawirus na Bałkanach: sytuacja jest coraz trudniejsza
Na Bałkanach rządzi chaos. Rządy są oskarżane o zatajanie liczby zarażonych, szpitale nie dają sobie rady z liczbą chorych, ludzie wychodzą na ulice, a firmy turystyczne zachęcają do wakacji w południowo-wschodniej Europie.
Latem koronawirus miał trochę odpuścić. Tak przynajmniej mówiła teoria, według której chiński wirus miał się zachowywać tak jak zwykła grypa i zmniejszać swoją szkodliwość w upalne, letnie miesiące. Nic takiego jednak się nie stało. Wirus jest tak samo groźny, jak był i doskwiera szczególnie w tych krajach, które za szybko zrezygnowały z reżimu sanitarnego.
Do takich państw można zaliczyć Serbię. To kraj, w którym podobnie jak w Polsce w czerwcu przeprowadzono wybory (parlamentarne), a wcześniej - aby zachęcić wyborców do głosowania - starano się podkreślać, że najgorsze już minęło.
Na początku lipca, gdy powyborcza wrzawa ucichła, nowy-stary rząd zadecydował, że w związku z rosnącą liczbą zachorowań i zgonów Serbia powinna wrócić do poważnych obostrzeń, a nawet godziny policyjnej. Część obywateli potraktowała to jako przejaw hipokryzji i wyszła na ulicę.
Obecnie sytuacja w Serbii jest opłakana. Kraj - podobnie jak Czarnogóra - został skreślony z unijnej listy państw bezpiecznych, co oznacza, że wciąż można do niego podróżować, ale nie jest to zalecane.
Opozycjoniści, którzy wraz z protestami nabrali pewności siebie, punktują rząd, któremu zarzucają zakłamywanie statystyki zachorowań. Ta ma być dużo większa niż słychać z oficjalnych komunikatów, a szpitale mają borykać się z przeciążeniem swojej wydolności.
Sytuacja w innych państwach
Liczba zachorowań na koronawirusa rośnie także w innych bałkańskich państwach np. w Kosowie i Macedonii Północnej. Z tej perspektywy całkiem niezła sytuacja panuje w Chorwacji, będącej jednym z ulubionych kierunków turystycznych Polaków.
Ten kraj otworzył swoje granice dla turystów 1 lipca. Jadąc do Chorwacji z północy nie musimy poddawać się kwarantannie. Inaczej jest, jeśli wcześniej podróżowaliśmy przez wspomniane wyżej bałkańskie kraje.