Koronawirus. Mateusz Morawiecki apeluje do protestujących
Koronawirus. - Przygotowujemy państwo polskie na scenariusz bardzo niedobry - powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji na Stadionie Narodowym w Warszawie, gdzie powstaje szpital tymczasowy. Zaapelował też do protestujących na ulicach po decyzji Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji.
Premier Mateusz Morawiecki zaapelował do protestujących na ulicach, aby pamiętali o osobach starszych, których mogą zakazić. Wezwał o powstrzymanie się przed udziałem w protestach.
- Mam apel do wszystkich protestujących - niech ten gniew, niech ta niechęć skupi się na mnie, na politykach, niech dotyka mnie, ale niech nie dotyka tych, których za dwa tygodnie może dotknąć, bo państwo protestujący zetkniecie się z jakimiś osobami starszymi, w autobusie, w domu, na spotkaniu i to może owocować dramatycznymi skutkami - stwierdził.
- Żeby wrócić do mniejszej liczby zakażeń, musimy ograniczyć kontakty społeczne - powiedział szef rządu podczas spotkania z dziennikarzami na Stadionie Narodowym.
Morawiecki zapowiedział, że w piątek razem z ministrem zdrowia przedstawi nowe decyzje dotyczące m.in. cmentarzy i pracy biurowej.
Zobacz też: Koronawirus w Polsce. Rafał Trzaskowski wprost: system jest na krawędzi załamania
- Szpitale tymczasowe zapewnią dodatkowe 10 tysięcy łóżek - przekazał również Morawiecki.
- Wydałem dyspozycję wojewodom, pod koniec przyszłego tygodnia powinniśmy mieć 31-32 tys. dostępnych łóżek szpitalnych - poinformował szef rządu.
Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział również, że razem z wojewodami i MSWiA planuje zwiększenie liczby miejsc w izolatoriach z 4 do 10 tys.
- Koncepcja szpitali tymczasowych ponad miesiąc temu była jeszcze w sferze ewentualności, czarnego i odległego scenariusza. Teraz to już nie jest opcja rezerwowa, to realne narzędzie rozwiązywania problemów - mówił szef resortu zdrowia.
Morawiecki: przygotowujemy państwo na scenariusz bardzo niedobry
Premier Morawiecki zwrócił uwagę, że we Francji nastąpiło zamknięcie gospodarki. - My chcemy powstrzymać się przed tym. Nie chcemy zamykać całkowicie gospodarki tak długo, jak to będzie możliwe - przekazał.
- Aby nadzieja wróciła z powrotem do gospodarki w Europie, w Polsce, musimy zdusić tę drugą falę, która jak prezydent Macron powiedział wczoraj, zaskoczyła całą Europę, i zaskoczyła nas też tu, w Polsce, swoją wielkością, swoją siłą, swoim potencjałem zakażeń - mowił.
- Przygotowujemy państwo polskie na scenariusz bardzo niedobry - zaznaczył Morawiecki. Podkreślił, że szpital na Stadionie Narodowym jest świadectwem tego, że państwo robi i będzie robić wszystko, aby móc leczyć obywateli".
- W systemie służby zdrowia będziemy robili wszystko, żeby wraz z właściwymi zachowaniami po stronie wszystkich nas, doprowadzić do opanowania tej fali, bo to jest dziś zagrożenie numer jeden dla gospodarki polskiej, dla społeczeństwa polskiego, dla państwa polskiego - mówił Morawiecki.
Protesty kobiet. Premier o wyroku Trybunału Konstytucyjnego
- Wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie ma zastosowania do sytuacji ciąż, w których zagrożone jest życie lub zdrowie kobiety; przesłanki dotyczące terminacji ciąży należy doprecyzować - powiedział z kolei premier, pytany o orzeczenie TK i sposób rozwiązania konfliktu.
Morawiecki dopytany o wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy, że powinno zostać przygotowane rozwiązanie ustawowe, które uspokoi nastroje społeczne w sprawie aborcji, odparł, że należy zadać sobie pytanie o treść obecnego sporu.
- W pewnym przybliżeniu można powiedzieć, że jest to spór o to, żeby dzieci, które maja zespól Downa, mogły się urodzić, i to jest jedna część tego sporu - mówił Morawiecki.
- Druga być może dotyczy też tego, że są oczywiście osoby, które chcą, żeby było prawo do nieskrępowanej aborcji. Jednak z naszej perspektywy my przede wszystkim patrzymy na wpływ tego, co dzieje się dzisiaj, na epidemię - mówił.
- Jestem przekonany, że zdrowie i życie kobiety jest kluczowe, najważniejsze i ono jest chronione według obecnego stanu prawnego. Jeżeli to będzie wymagało doprecyzowania, na pewno to uczynimy - mówił szef rządu.
Koronawirus. Nowe dane ministerstwa
Badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem u 20 tys. 156 osób, zmarło 301 chorych - poinformowało w czwartek Ministerstwo Zdrowia. To najwięcej od początku pandemii. Resort przekazał też o następnych 301 zgonach z powodu COVID-19.