Od tego weekendu nie musimy mieć na zewnątrz maseczek, ale przy zachowaniu odpowiednich środków bezpieczeństwa
czy też ostrożności. Pytanie jak z tym wszystkim radziliśmy sobie i pytanie czy wszyscy przestrzegali
właśnie tych zasad?
No tak jak widzicie państwo, ja jestem w tej chwili również w maseczce, pomimo tego że te obostrzenia
zostały złagodzone, bo znajdujemy się w budynku użyteczności publicznej. Pamiętajmy
o tym, że to luzowanie obostrzeń, które nastąpiło od soboty, nie oznacza odwołania
stanu pandemii. Stąd też wiele tych obostrzeń, które były wcześniej,
które obowiązywały, w dalszym ciągu nas dotyczą, a samo zniesienie
obowiązku zakrywania nosa i ust za pomocą maseczki dotyczy tylko naszych zachowań
na zewnątrz. Czyli w momencie gdy poruszamy się po ulicy, wówczas nie mamy obowiązku
zasłaniania nosa i ust. My już w piątek zapowiadaliśmy, że pomimo luzowania
tych obostrzeń nadal będziemy przeprowadzali
kontrole, będziemy sprawdzali, czy osoby stosują się do tych wszystkich przepisów.
No i efekt tego jest taki, że tylko w sobotę i w niedzielę, czyli
w pierwszy weekend po zniesieniu tych obostrzeń, ukaraliśmy mandatami
dokładnie 1002 osoby, sporządziliśmy 1005
wniosków o ukaranie do sądu, przepraszam, pouczyliśmy 1005 osób i sporządziliśmy
309 osób, 1300 - przepraszam, 309 wniosków o
ukaranie do sądu. To oczywiście jest dużo mniej niż w poprzednich
dniach, kiedy te obostrzenia były surowsze. To pokazuje, że osoby podeszły
do luzowania tych obostrzeń w sposób odpowiedzialny i zdyscyplinowany. Niemniej
jednak mieliśmy również powody do podejmowania interwencji.
Tak jak mówię, to jest ponad 29 tysięcy przeprowadzonych
przez nas w weekend kontroli. Te kontrole były przez nas prowadzone w
środkach komunikacji publicznej, w restauracjach czy też w sklepach.
Wspomniał pan o tych pouczeniach czy też wnioskach o ukaranie. Czego one dotyczyły?
Jakie były te niewłaściwe zachowania, które skutkowały tymi pouczeniami czy też wnioskami o ukaranie?
W większości właśnie te mandaty, pouczenia czy też sporządzone wnioski o ukaranie dotyczyły
tego obowiązku stosowania maseczek w
tych miejscach, gdzie w dalszym ciągu przepis tego wymaga.
Gdzie
był największy problem, gdzie najwięcej osób nie przestrzegało tych zasad? Czy to były właśnie takie
ogródki restauracyjne, okolice ogródków restauracyjnych? Czyli gdzie najczęściej policjanci interweniowali?
Przede wszystkim mówimy tutaj o skupiskach osób, do których dochodziło
w wielu miejscach. Pogoda dopisała, chociażby w Warszawie na terenie bulwarów wiślanych
zebrało się bardzo dużo osób. Tutaj ja muszę pochwalić restauratorów, bo faktycznie
te wszystkie przepisy były tam przestrzegane i to przede wszystkim właśnie restauratorom zależało
na tym, żeby stosować się do tych wszystkich obostrzeń, bo pamiętajmy, że jeżeli ta
średnia zakażeń znów wzrośnie, to być może znowu te przepisy zostaną zaostrzone. Tak więc nam wszystkim
tak naprawdę powinno zależeć na tym, żeby dochodziło do kolejnych luzowań obostrzeń, do tego, abyśmy przestrzegali
po prostu tych wprowadzonych nakazów i zakazów. I o ile na terenie restauracji,
na terenie tych ogródków nie
było powodu, żebyśmy podejmowali interwencje, o tyle w miejscach publicznych, gdzie dochodziło do grupowania się osób,
tam takie interwencje były przez nas podejmowane. A tutaj może przypomnijmy, że
jeżeli nie jesteśmy w stanie zachować tego dystansu półtora metra pomiędzy osobami, to nawet
na zewnątrz, gdy przebywamy, mamy obowiązek wówczas zasłaniania nosa i usta za pomocą maseczki.
Przypomnijmy
także, jeżeli nie stosujemy się do tych wszystkich zaleceń, z jakimi mandatami
czy też karami finansowymi musimy się liczyć?
Te kary nie uległy tutaj zwiększeniu. Już od ponad roku mówimy w dalszym ciągu
o mandacie do 500 zł.