Koronawirus i wybory. "Sueddeutsche Zeitung" o Polsce: "Blisko zamachu stanu"
"Kaczyński wykorzystuje epidemię koronawirusa, aby dalej demontować demokrację i państwo prawa" - stwierdza publicysta niemieckiego dziennika "Sueddeutsche Zeitung".
30.03.2020 09:10
"Blisko zamachu stanu” - stwierdza korespondent "Sueddeutsche Zeitung" Florian Hassel, komentując zmianę w polskim kodeksie wyborczym, przegłosowaną przez Sejm w nocy z piątku na sobotę wraz z pakietem antykryzysowym dla gospodarki. Hassle stwierdza, że "już przed epidemią koronawirusa z demokracją na Węgrzech i w Polsce nie działo się najlepiej".
"Teraz faktyczny przywódca Polski Jarosław Kaczyński wykorzystuje koronawirusa, aby dalej demontować demokrację i państwo prawa" - ocenia niemiecki dziennikarz.
Niedemokratyczne trwanie przy wyborach
"Już wybory parlamentarne jesienią 2019 roku były wprawdzie wolne, ale wobec sięgającej daleko dyskryminacji opozycji raczej nie były uczciwe. Jeszcze bardziej drastyczne są manipulacje w kampanii przed wyborami prezydenckimi w maju. Niedemokratyczne jest już samo trwanie przy wyborach w trakcie faktycznego stanu wyjątkowego, a sprzeczne z konstytucją jest zmienianie teraz prawa wyborczego, aby Kaczyński mógł zapewnić swojemu kandydatowi i swojej partii licencje na przyjmowanie kolejnych sprzecznych z prawem ustaw" - stwierdza Hassel.
Jak dodaje, "do absolutnej władzy Kaczyńskiemu brakuje już niewiele - jedynie kontroli nad Sądem Najwyższym", która zostanie zapewniona, gdy tylko skończy się kadencja obecnej prezes tego sądu i zainstalowany zostanie lojalny następca.
"UE stoi bezczynnie z boku"
"Były przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień uważa, że Polska jest na drodze do dyktatury. To może być przesada. Jednak kraj ten wykazuje cechy autorytarnego reżimu. Szczególnie gorzkie jest to, że demokratyczny związek, jakim jest Unia Europejska - tak jak poprzednio w przypadku Węgier - zareagowała za późno albo wcale. A teraz w czasach koronawirusa bezczynnie stoi z boku” - komentuje Hassel.
W relacji z wydarzeń w Sejmie korespondent "SZ" podkreśla, że przeprowadzona w środku nocy zmiana prawa wyborczego na korzyść PiS "to oczywiste złamanie konstytucji".
Jak pisze Niemiec, w związku z epidemią Polska jest zamknięta, jak większość państw w Europie. "Kampania wyborcza jest odwołana. Tylko wystawiony przez PiS prezydent Andrzej Duda jeździ po kraju i jest pokazywany w kontrolowanej przez partię telewizji TVP" - opisuje swoje obserwacje.
"Polacy przeciwni"
"Według sondaży 70 procent Polaków jest przeciwko przeprowadzeniu wyborów prezydenckich zgodnie z planem. W ciągu kilku dni ponad 150 tysięcy osób podpisało petycję online w tej sprawie" - informuje niemieckich czytelników "SZ".
Autor zauważa, że prawnicy, w tym były przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień i były szef Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński, uważają, iż przeprowadzenie wyborów w sytuacji faktycznego stanu wyjątkowego byłoby niezgodne z konstytucją, chociażby z uwagi na brak kampanii wyborczej i uprzywilejowaną pozycję Dudy. Ale - dodaje dziennikarz - na PiS nie robi to wrażenia.
Hassel ocenia, że "zmiany mają zapewnić zwycięstwo PiS", bo wśród starszych wyborców powyżej 60 lat partia ta zdobyła ostatnio 55 procent głosów, zaś młodsi oraz miliony Polaków żyjących za granicą, którzy często są przeciw PiS, nie będą mieć możliwości głosowania korespondencyjnego.
Zatruty owoc
Także "Frankfurter Allgemeine Zeitung" komentuje w poniedziałek działania PiS.
"Polski rząd względnie wcześnie podjął działania mające zapobiec rozprzestrzenianiu się Covid-19 i zyskał zaufanie, przyjmując duży pakiet ratunkowy dla gospodarki. Jednak w tym pakiecie, który w nocy z piątku na sobotę został uchwalony przez Sejm, rządzący PiS w ostatniej chwili umieścił zatruty owoc" - pisze korespondent gazety Gerhard Gnauck.
Jak dodaje, "aby ratować zaplanowane na 10 maja wybory prezydenckie i zapewnić sobie alibi, że troszczy się o zdrowie społeczeństwa", obóz rządzący przeforsował możliwość głosowania korespondencyjnego, które niedawno zlikwidowano, a które teraz dotyczyć ma jednak tylko obywateli powyżej 60. roku życia i wszystkich objętych kwarantanną.
Gnauck zauważa, że w miniony weekend Andrzej Duda, wbrew dotychczasowej linii szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, przyznał, iż przesunięcie wyborów nie jest wykluczone. Partie opozycyjne są skłócone, ale "również grupa wewnątrz obozu PiS, skupiona wokół wicepremiera Jarosława Gowina może zaskoczyć" - ocenia komentator "FAZ".
Jak zauważa, Gowin zasugerował możliwość porozumienia z opozycją w sprawie przesunięcia wyborów na wiosnę 2021 roku. "Jeśliby do tego doszło, byłby to jednak mały cud nad Wisłą" - konkluduje Gnauck.
Przeczytaj też:
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film