Koronawirus a wybory prezydenckie. Koreańczycy poszli normalnie głosować. Ile było zakażeń? Są wyniki
W Polsce nie milkną echa dyskusji, na ile wybory prezydenckie przeprowadzone poprzez głosowanie korespondencyjne mogą stać się zagrożeniem rozsiania koronawirusa. Tymczasem władze Korei Południowej poinformowały, że podczas przeprowadzonych niedawno wyborów nie odnotowano ani jednego zakażenia.
Koreańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób (KCDC) poinformowało o braku zakażeń koronawirusem, które mogły być związane z wyborami. Komunikat podano po 14 dniach od daty wyborów, co eksperci uznali za dostateczny czas obserwowania ewentualnych zakażeń.
- 29 milionów wyborców wzięło udział w wyborach parlamentarnych 15 kwietnia. W ciągu 14 dni okresu inkubacji nie zgłoszono żadnego przypadku związanego z głosowaniem - ogłosił Yoon Tae-ho, dyrektor generalny ds. polityki zdrowia publicznego (KCDC). Urzędnik podziękował za pracownikom komisji wyborczych oraz samym wyborcom za stosowanie się do wprowadzonych uprzednio środków bezpieczeństwa.
Według danych KCDC po wyborach pojawiła się pewna liczba pozytywnych wyników, jednak po powtórzeniu testów okazały się one fałszywie dodatnie. Miało to wynikać z technicznych ograniczeń testów genetycznych RT-PCR. Pisaliśmy w WP o tym problemie, również w Polsce zdarzały się fałszywie dodatnie testy.
Wybory w czasie epidemii
Wybory w Korei Płd. odbywały się w typowej formie, poprzez głosowanie w lokalach wyborczych i wrzucanie głosów do urn. Istniała jednak opcja głosowania korespondencyjnego, z której skorzystało 26 proc. wyborców. Oddanie głosu umożliwiono również osobom zakażonych, które głosowały w stacjach epidemiologicznych.
Obowiązywały jednak specjalne środki ostrożności jak dezynfekowanie lokali wyborczych, stosowanie rękawiczek jednorazowych, wyborcy musieli też przestrzegać bezpiecznego dystansu 2 metrów podczas oczekiwania w kolejce. Frekwencja wyborów była najwyższa od blisko 30 lat. Wygrała je partia rządząca. Politolodzy wiązali ten wynik z sukcesem rządu w ograniczeniu skali epidemii.
Zobacz też: Co, jeśli PiS dopnie swego? Jacek Żakowski: "Do nieuczciwych wyborów się nie chodzi"
Warto jednak dodać, że w momencie wyborów Korea Płd. znajdowała się na etapie wygaszania epidemii. W momencie głosowanie było tam mniej niż 2 tysiące chorych, choć wciąż zdarzały się przypadki nowych zakażeń. W Polsce aktualnie mamy 9 tys. aktywnych przypadków choroby COVID-19 (potwierdzono ponad 13 tys. zakażeń, ale prawie 4 tys. osób zostało wyleczonych).
Wybory prezydenckie 2020 w Polsce. Sprzeczne rekomendacje
Według opinii Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych przygotowanej dla Senatu wybory korespondencyjne w Polsce nie zapewnią ochrony przed zakażeniem SARS-CoV-2.
Rekomendację w sprawie wyborów wydał też minister zdrowia Łukasz Szumowski. - Wybory prezydenckie w tradycyjnej formie, gdzie wszyscy idziemy do urn, spotykamy się w lokalach wyborczych, są możliwe najwcześniej w sposób bezpieczny za 2 lata - oświadczył Szumowski. - Jeżeli natomiast ugrupowania polityczne nie zgodzą się na takie rozwiązanie, wtedy jedyną bezpieczną formą przeprowadzenia wyborów prezydenckich są wybory korespondencyjne - dodał.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl