Kornel Morawiecki: moje koło ma być wsparciem dla ambicji syna
• Morawiecki: nie ma nic dziwnego w tym, że chciałbym wspierać syna
• Marszałek senior o ataku na Zwiercan: olbrzymi i obrzydliwy
• Morawiecki: Kukiz nie daje pomysłów ideowych
• Nie mam zamiarów przejść do PiS - zadeklarował
- Chcę, żeby nowe koło poselskie było buforem pomagającym władzy. Ma być też wsparciem dla politycznych ambicji Mateusza Morawieckiego. Jeżeli jego ambicje będą wychodziły szeroko, chciałbym, żeby po mojej śmierci miał wsparcie polityczne - mówił na antenie RMF FM były członek Kukiz’15, marszałek senior Kornel Morawiecki. Dodał, że "nie ma nic dziwnego w tym, że chciałby wspierać syna".
Morawiecki przyznał w RMF FM, że syn prosił go o wzięcie udziału w głosowaniu nad wyborem sędziego Trybunału Konstytucyjnego. - Wyszedłem, żeby rozmawiać z synem. Mateusz mówił mi, że jest próba zerwania układu i pytał się, co ja będę robił. Z jego strony była sugestia, żebyśmy nie robili tego, co reszta kolegów z klubu, żebyśmy postarali się głosować - relacjonował marszałek senior. Ocenił, że "gdyby ustawka opozycji się powiodła, to byłby prestiżowy policzek dla PiS-u".
Zdaniem Morawieckiego, atak na Małgorzatę Zwiercan po głosowaniu był "olbrzymi i obrzydliwy". - Oburzył mnie totalny nacisk na moją przyjaciółkę, żeby złożyła mandat. Tak, jakby popełniła jakieś przestępstwo (...) Wszystkich, którzy czują się obrażeni przepraszam, ale nie złamaliśmy prawa - dodał Morawiecki. Zaznaczył, że w regulaminie Sejmu nie ma zapisu, że trzeba głosować osobiście.
Pytany o Kukiz'15, Morawiecki oznajmił: - Paweł Kukiz przez 5 miesięcy nie buduje formacji i nie daje pomysłów ideowych (...) Mówiłem Pawłowi, że chcesz zmienić system, dobrze, ale na jaki system chcesz stawiać? I to już jest słabość.
- Różni koledzy z PiS proszą mnie do siebie, ale nie mam zamiarów przejść - zadeklarował Morawiecki, pytany o przejście do Prawa i Sprawiedliwości.
Głosowanie "na dwie ręce"
Sejm wybrał w czwartek Zbigniewa Jędrzejewskiego na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Największe emocje wywołała jednak sprawa zagłosowania za Kornela Morawieckiego przez Małgorzata Zwiercan. Posłowie nie należą już do klubu Kukiz'15. Kornel Morawiecki sam odszedł z klubu, z kolei Małgorzata Zwiercan została wyrzucona.
W głosowaniu nie wzięła udziału większość posłów opozycji licząc, że głosów na sali będzie za mało, by wybór był ważny. Przez chwilę wynik głosowania odebrano jako odrzucenie kandydatury prof. Jędrzejewskiego, zgłoszonego przez PiS. Po krótkiej przerwie marszałek Marek Kuchciński poinformował jednak, że kandydat Prawa i Sprawiedliwości został wybrany na sędziego Trybunału Konstytucyjnego.
- Rozumiem, że to niezgodne z prawem, ale nie żałuję. Pani poseł się pomyliła, ale - w tym sensie - zrobiła to, co ja bym chciał. Ja bym tak głosował. Ja wyszedłem na chwileczkę, a ona - odruchowo może - zagłosowała tak, jak chciałem. Ja rozumiem, że to niezgodne z prawem, ale z etyką zgodne. Z moją głową zgodne - tłumaczył jeszcze przed ogłoszeniem decyzji klubu Kornel Morawiecki.
Morawiecki założy koło poselskie?
Morawiecki, który wystąpił z klubu Kukiz'15, nie wykluczył założenia koła poselskiego. Spodziewa się, że dołączy do niego m.in. była posłanka Kukiz'15 Małgorzata Zwiercan.
- Staramy się organizować jakąś formację polityczną, myślimy o zorganizowaniu koła parlamentarnego, ja i moi koledzy z różnych partii. Na razie nie widzę takiej perspektywy, żebyśmy mogli mieć klub - powiedział w piątek dziennikarzom Kornel Morawiecki.
Pytany, kto mógłby należeć do tego koła, odpowiedział: "myślę, że pani (Małgorzata) Zwiercan będzie ze mną, Ireneusz Zyska, poseł (Jerzy) Jachnik. Takie nazwiska mi się nasuwają". Morawiecki zastrzegł, że nie pytał jeszcze tych osób, czy dołączyłyby do tworzonego przez niego koła. Posłowie Zyska i Jachnik należą obecnie do klubu Kukiz'15.