Kornatowski: zatrzymaliście, to płaćcie!
Odszkodowania od Skarbu Państwa za niesłuszne pozbawienie wolności przez zatrzymanie domaga się b. komendant policji Konrad Kornatowski, ale warszawski Sąd Okręgowy zawiesił badanie tej sprawy do czasu zakończenia postępowania karnego przeciw Kornatowskiemu.
23.04.2008 | aktual.: 23.04.2008 19:35
Kornatowski, a także b. minister SWiA Janusz Kaczmarek i szef PZU Jaromir Netzel zostali zatrzymani latem zeszłego roku w związku ze śledztwem w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa. Postawiono im zarzuty utrudniania tego śledztwa przez składanie fałszywych zeznań.
Wszystkich trzech zatrzymali funkcjonariusze ABW i w dyspozycji prokuratury byli prawie 48 godzin, choć same czynności z ich udziałem trwały kilka godzin, a do końca ustawowego terminu trwały spekulacje, czy prokuratura wystąpi o aresztowanie podejrzanych. Ostatecznie tego nie uczyniła.
Kornatowski - tak jak Kaczmarek i Netzel - zaskarżyli decyzje prokuratury o zatrzymaniu i poręczeniu majątkowym oraz dozorze policji. Jeszcze w zeszłym roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uznał, że zatrzymanie Kaczmarka było bezzasadne i nieprawidłowe; uchylił też środki zapobiegawcze. Wobec Kornatowskiego i Netzla również uchylono kaucję i dozór policyjny, ale sąd nie zakwestionował legalności ich zatrzymania.
W środę na wokandzie Sądu Okręgowego w Warszawie widniała sprawa wniosku Kornatowskiego o odszkodowanie za niesłuszne pozbawienie go wolności. Sam b. szef policji nie stawił się; przebywał w Łodzi, gdzie uczestniczył w czynnościach prokuratury związanych ze śledztwem w sprawie nieprawidłowości w postępowaniu dotyczącym Barbary Blidy.
Sąd postanowił zawiesić postępowanie z wniosku Kornatowskiego. Nie dysponujemy aktami prokuratury, poza tym śledztwo przeciwko panu Kornatowskiemu wciąż trwa. Nie będziemy rozstrzygać w tej sprawie do czasu zakończenia tego postępowania karnego - powiedział sędzia Wojciech Małek.