Korespondent "New York Timesa" musi wyjechać z Chin

Korespondent "New York Timesa" musi wyjechać z Chin, ponieważ według chińskiego MSZ złamał przepisy regulujące prawo pobytu w Chinach. Przypadek Austina Ramzy' ego pokazuje presję wywieraną przez Pekin na zagraniczną prasę - pisze agencja AFP.

Strażnik przed Wielką Halą Ludową w Pekinie
Źródło zdjęć: © AFP | Mark Ralston

"Wydaje się, że Chiny postanowił zmusić korespondenta 'The New York Times' do wyjazdu z kraju w tym tygodniu. Nadal też władze chińskie blokują podjęcie obowiązków w Pekinie przez innych dziennikarzy pracujących dla 'Timesa' i 'Bloomberg News'" - napisał w poniedziałek "NYT".

Wiza 39-letniego Ramzy'ego, który w Chinach spędził sześć lat, wygasa w czwartek. Ramzy, który pracował dla "Time'a", w połowie 2013 r. dostał kontrakt z "NYT".

Według rzecznika chińskiego MSZ, Qin Ganga, Ramzy poinformował wtedy chińskie władze, że nie pracuje już dla "Time'a" i oddał wydawaną przez Chińczyków legitymację prasową, jaką muszą mieć czynni w Chinach dziennikarze i nadal korzystał z prawa pobytu, ale niezgodnie z chińskimi przepisami. Powinien był albo wyjechać, albo ubiegać się o wizę innego typu.

Ramzy będzie drugim korespondentem "NYT", który w ciągu 13 miesięcy musi wyjechać z Chin. Podobnie wyglądała sprawa Chrisa Buckleya, który dołączył do ekipy tej gazety w Chinach w 2012 roku i wyjechał przed jego upływem do Hongkongu.

"NYT" zaznaczył, że jego dziennikarz nadal będzie pisać o Chinach - spoza ich terytorium - i że Ramzy nie zrezygnował z ubiegania się o chińską wizę.

Sprawa Ramzy'ego wpisuje się w serię działań chińskich władz przeciwko zachodnim mediom, oskarżanym o przekraczanie "czerwonych linii" w swoich materiałach.

Paulowi Mooneyowi, dziennikarzowi znanemu z tekstów o prawach człowieka w Chinach, któremu pracę zaproponowała agencja Reutera, Chiny odmówiły wizy po ośmiu miesiącach od wpłynięcia wniosku.

W 2012 roku "NYT" opublikował badania wyliczające stan posiadania rodziny ówczesnego premiera Chin Wena Jiabao. Strony internetowe gazety zostały wówczas w Chinach zablokowane. Podobnie stało się po publikacji przez Bloomberga o fortunie rodziny Xi Jinpinga, wynoszącej 376 mln dolarów.

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Zaginęła 7-osobowa rodzina. Szukają piątki dzieci i rodziców
Zaginęła 7-osobowa rodzina. Szukają piątki dzieci i rodziców
Rosja osłania "flotę cieni". Na tankowcach widać umundurowanych
Rosja osłania "flotę cieni". Na tankowcach widać umundurowanych
Donald Trump zapowiada pozew przeciwko BBC
Donald Trump zapowiada pozew przeciwko BBC
Macron: Ukraina musi pozostać suwerenna, a Europa bezpieczna
Macron: Ukraina musi pozostać suwerenna, a Europa bezpieczna
Kaczyński o napięciach w PiS. "Interesy personalne na szóstym miejscu"
Kaczyński o napięciach w PiS. "Interesy personalne na szóstym miejscu"
Trump: rozmawiałem z Putinem. Rosja sygnalizuje wolę zakończenia wojny
Trump: rozmawiałem z Putinem. Rosja sygnalizuje wolę zakończenia wojny
Amerykanie nie połączyli się z Brukselą. Media: problemy techniczne
Amerykanie nie połączyli się z Brukselą. Media: problemy techniczne
Tusk wraca ze szczytu. Zabrał głos
Tusk wraca ze szczytu. Zabrał głos
Wyniki Lotto 15.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 15.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Oświadczenie przywódców UE i NATO ws. warunków zawarcia pokoju w Ukrainie
Oświadczenie przywódców UE i NATO ws. warunków zawarcia pokoju w Ukrainie
Jelenia Góra wstrząśnięta śmiercią 12-latki. Zatrzymano 14-latkę
Jelenia Góra wstrząśnięta śmiercią 12-latki. Zatrzymano 14-latkę
Trump o Ukrainie: myślę, że jesteśmy bliżej rozwiązania
Trump o Ukrainie: myślę, że jesteśmy bliżej rozwiązania