Korea Płn. się doigrała. Sojusz 11 krajów przeciw Kimowi, Rosji i Chinom
Jedenaście krajów potępia wystrzelenie międzykontynentalnej rakiety balistycznej przez Koreę Północną. Do użycia pocisków dalekiego zasięgu przez reżim Kima doszło w sobotę i w niedzielę. Skrytykowana została także postawa Rosji i Chin. Mocarstwa te bowiem używają na forum ONZ weta, aby wstrzymać sankcje przeciwko KRLD.
We wspólnym oświadczeniu, opublikowanym przez USA i dziesiątkę innych krajów po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, potępione zostało "lekkomyślne" użycie broni dalekiego zasięgu. Korea została wezwana do rezygnacji z programów nuklearnych i rakietowych "w sposób sposób kompletny, weryfikowalny i nieodwracalny".
Oświadczenie, które sygnowały Stany Zjednoczone, Albania, Ekwador, Francja, Japonia, Malta, Mozambik, Republika Korei, Szwajcaria, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Wielka Brytania, odczytane zostało na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ przez ambasador Lindę Thomas-Greenfield. Dokument zwraca uwagę, że militarne eksperymenty Kima z soboty i niedzieli to czwarta próba międzykontynentalnej rakiety balistycznej w tym roku, a dziewiąta od początku 2022 roku.
Każdy z tych incydentów z bronią dalekiego zasięgu stanowił naruszenie wielu rezolucji Rady Bezpieczeństwa. Autorzy oświadczenia podkreślają, że takie działania Pjongjangu stanowią zagrożenie nie tylko dla regionu, ale także dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, a w szczególności uderzają w zasadę nierozprzestrzenianie broni jądrowej na całym świecie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie będziemy milczeć, gdy KRLD rozwija swoje nielegalne zdolności nuklearne i rakietowe, zagrażając międzynarodowemu pokojowi i bezpieczeństwu. Wzywamy wszystkie państwa członkowskie ONZ do przyłączenia się do nas w potępieniu nieodpowiedzialnego zachowania KRLD. Nadszedł czas, aby Rada Bezpieczeństwa ponownie przemówiła jednym głosem" - napisali sygnatariusze dokumentu.
Korea Północna po próbach broni w minionym tygodniu wyjaśniała w państwowych mediach, że wystrzeliła międzykontynentalną rakietę balistyczną Hwasong-15, ostrzegając Stany Zjednoczone i Koreę Południową. Państwo miało też na celu sprawdzenie gotowości jednostek specjalnych w ramach nowego wojskowego Biura Generalnego Rakiet.
Media z Korei Północnej poinformowały, że operacja dowiodła niezawodność broni nuklearnej Pjongjangu i "zdolności do śmiertelnego kontrataku nuklearnego na wrogie siły". Przedstawiciele reżimu stwierdzili, że "zagrożenia militarne ze strony USA i Korei Południowej stają się poważne w stopniu, którego nie można przeoczyć".