ŚwiatKorea Płn. grozi "nasilaniem odstraszania nuklearnego"

Korea Płn. grozi "nasilaniem odstraszania nuklearnego"

Korea Północna zagroziła, że stanowisko USA podczas rozmów, dotyczących jej programu nuklearnego, zmusza Phenian do "dalszego zwiększenia sił odstraszania nuklearnego".

Stanowisko takie zajął cytowany przez oficjalną agencję KCNA rzecznik północnokoreańskiego MSZ, który zakwestionował amerykańskie twierdzenie, że zeszłomiesięczne wielostronne rozmowy na temat północnokoreańskiego programu nuklearnego w Pekinie zakończyły się sukcesem.

W rozmowach w Pekinie uczestniczyli przedstawiciele obu Korei, Chin, USA, Rosji i Japonii. Podsekretarz stanu USA ds. azjatyckich James A. Kelly, który przewodniczył delegacji USA na sześciostronne rozmowy w Pekinie, zakomunikował, że Phenian zgodził się na "wzięcie pod uwagę amerykańskiego żądania w sprawie demontażu programów wzbogacania uranu".

Kelly ostrzegł jednak, iż jego zdaniem "jest wielce prawdopodobne", że Korea Północna odzyskała już dla celów wojskowych pluton z wszystkich ośmiu tysięcy prętów paliwowych, składowanych w ośrodku atomowym w Jongbion.

Rzecznik północnokoreańskiego MSZ uznał, że w Pekinie nie osiągnięto żadnych rezultatów z uwagi na zasadnicze różnice zdań między Koreą Północną a Stanami Zjednoczonymi.

Waszyngton konsekwentnie domaga się "całkowitej, możliwej do weryfikacji i nieodwracalnej" likwidacji programu atomowego Korei Północnej.

Rzecznik północnokoreańskiego MSZ oświadczył, że takie żądania "można stawiać tylko zbrodniarzom" i że "słucha się ich z odrazą". Zamiast występować z takimi żądaniami, przedstawiciele USA powinni "całkowicie poniechać wrogiej polityki wobec Korei Północnej, w możliwy do zweryfikowania i nieodwracalny sposób".

Rzecznik powtórzył zapewnienia, że Phenian nie realizuje programu wzbogacania uranu z zamiarem produkcji broni nuklearnej. Stanom Zjednoczonym zarzucił, że - wysuwając takie oskarżenia - szukają jedynie pretekstu do zaatakowania Korei Północnej, "tak, jak to zrobiły w przypadku Iraku".

"Bezwzględne stanowisko USA tylko popycha KRLD do dalszego zwiększania jej sił odstraszania nuklearnego" - oświadczył rzecznik i dodał, że impas rozmów w Pekinie "nie jest niczym złym dla KRLD, ponieważ daje nam czas na poczynienie dalszych niezbędnych kroków(...)".

Waszyngton przypuszcza, że Korea Północna dysponuje już jedną lub dwoma sztukami broni atomowej.

W październiku zeszłego roku USA ogłosiły, że Phenian przyznał się do prac nad bronią nuklearną. Później Korea Północna nakazała wyjazd inspektorom ONZ i zerwała ich pieczęcie z reaktora jądrowego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)