Premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że osiągnął kompromis z Czechami na mocy którego Praga wycofa swój wniosek do TSUE o wstrzymanie prac w kopalni Turów. - Twardość argumentów zadziałała, one są bardzo mocno po stronie polskiej i pokazały kuriozalność decyzji TSUE. Jedna sędzia zdecydowała jednoosobowo o zduszeniu jednego, dużego, polskiego regionu nie mając twardych argumentów - mówił Michał Woś pytany o to, czy premier finalnie nie okazał się "miękkiszonem". Polityk Solidarnej Polski przyznał w końcu rację, że dobrze iż Mateusz Morawiecki oraz kopalnia "znalazły dodatkowe środki" na spełnienie postulatów Czechów, jednak "można było pewne działania podjąć wcześniej".