PolskaKonwent Seniorów nie podjął decyzji o wyborach

Konwent Seniorów nie podjął decyzji o wyborach

W sejmie obradował Konwent Seniorów. Podczas spotkania przedstawicieli klubów parlamentarnych nie poruszono tematu organizacji wyborów prezydenckich. Kwestię tę odłożono na kolejne spotkanie.

12.04.2010 | aktual.: 18.05.2010 05:17

Na obrady Konwentu Seniorów przybył pełniący obowiązki prezydenta marszałek sejmu Bronisław Komorowski. Poza marszałkiem Komorowskim obradowali również Grzegorz Schetyna, Andrzej Halicki, Stefan Niesiołowski z Platformy Obywatelskiej, Grzegorz Napieralski z SLD, Marek Kuchciński oraz Ewa Kierzkowska z PiS i Stanisław Żelichowski z PSL.

Posłowie, którzy brali udział w poniedziałkowym, wieczornym posiedzeniu Konwentu Seniorów nie chcieli wypowiadać się na temat jego przebiegu. Rzecznik marszałka Sejmu Jerzy Smoliński poinformował, że w środę odbyć ma się kolejne posiedzenie Konwentu Seniorów poświęcone konsultacjom w sprawie terminu wyborów prezydenckich.

Jeszcze przed rozpoczęciem obrad Konwentu Seniorów marszałek sejmu Bronisław Komorowski, który pełni teraz również obowiązki prezydenta RP, zapowiadał, że na posiedzeniu konwentu poprosi opozycyjne kluby parlamentarne, by ustaliły najdogodniejszy dla nich termin wyborów prezydenckich.

Jak dodał, chodzi o określenie "jaki termin może być najdogodniejszy dla dwóch klubów opozycyjnych, aby móc spełnić wymogi konstytucyjne, jeśli chodzi o termin tych wyborów i sposób ich przeprowadzenia".

Komorowski, który jest kandydatem PO w wyborach prezydenckich, przyznał też, że kompletnie nie wyobraża sobie kampanii wyborczej. - Nie chcę nawet o tym myśleć - mówił.

- Nie jestem w stanie pomyśleć, jakby to mogło być i się boję. Boję się jednego nieopatrznego słowa, które może paść i zamiast zbiorowego wspólnotowego przeżycia dramatu śmierci ważnych osób w Polsce i katastrofy politycznej, mogłoby paść słowo, które mogłoby zamienić ten nastrój szczególny, w nastrój ostrej konkurencji i wzajemnych oskarżeń - mówił Komorowski.

Zgodnie z konstytucją marszałek musi zarządzić wybory prezydenckie w ciągu dwóch tygodni od dnia opróżnienia urzędu prezydenta (czyli najpóźniej do 24 kwietnia), a głosowanie musi odbyć się w dzień wolny od pracy przypadający w ciągu 60 dni od dnia zarządzenia wyborów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)