Trwa ładowanie...
07-02-2015 12:34

Konwencja wyborcza kandydata PiS. "Andrzej Duda - to się uda!"

Zakończyła się konwencja wyborcza Andrzeja Dudy - kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. Jeszcze przed jej rozpoczęciem zapowiadano, że będzie to impreza w "amerykańskim stylu". Na scenie wystąpiła m.in. Beata Szydło, córka Czesława Niemena - Natalia Niemen, Janusz Rewiński oraz Jerzy Zelnik. Gdy ten ostatni wspomniał o katastrofie smoleńskiej, na sali słychać było krzyki: "Hańba!". Sam Andrzej Duda w swoim przemówieniu dużo miejsca poświęcił osobie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Andrzej Duda skrytykował Bronisława Komorowskiego za brak zaangażowania w rozwiązanie problemów górników i rolników. - Ogranicza się tylko do dożynek w Spale. To niegodne głowy państwa! - grzmiał z mównicy.

Konwencja wyborcza kandydata PiS. "Andrzej Duda - to się uda!"Źródło: Facebook
d2gfpkt
d2gfpkt

- Dziękuję, że stworzyliście taką atmosferę i przyjechaliście z tak daleka - przywitał zgromadzonych Andrzej Duda, rozpoczynając swoje przemówienie. Zadeklarował, że odwiedzi wszystkich tych, którzy nie mogli przyjechać na konwencję.

- 10 lat temu w Sali Kongresowej na środku sceny stał profesor Lech Kaczyński i ogłosił, że będzie się ubiegał o urząd prezydenta RP. On szedł po prezydenturę, mając przeświadczenie wizji państwa. Państwa sprawiedliwego dla wszystkich, które równo traktuje obywateli. Tego samego pragnęło wielu Polaków. Wbrew sondażom - zwyciężył. Lech Kaczyński nie dokończył swego dzieła. Musi zostać podjęte na nowo - stwierdził Duda.

Duda wspominał, że wówczas, gdy Lech Kaczyński startował w wyborach prezydenckich był pracownikiem naukowym, nie marzył o karierze politycznej.

- Chciałem zostać prawnikiem, pracować w kancelarii. Wierzyłem, że będę mógł godnie utrzymać swoją rodzinę. Mój ojciec mówił mi wielokrotnie: bądź gotowy do służby dla Polski. To tak jak z powołaniem. Ono przychodzi i wtedy już wiesz. Tak było w przypadku mojej współpracy z PiS - mówił kandydat na prezydenta PiS.

- Trafiłem na męża stanu. Na człowieka, jakiego drugiego w Polsce nie było - wspominał Lecha Kaczyńskiego Duda. Przypomniał o swoim ostatnim spotkaniu z nim, które miało miejsce dwa dni przed katastrofą smoleńską.

d2gfpkt

- Lech Kaczyński powiedział: ja już mam swoje lata i moje pokolenie będzie odchodzić, ale wtedy, gdy to będzie się działo, na was spocznie ciężar prowadzenia polskich spraw. Zaśmialiśmy się, kiedy to będzie. Dwa dni później nie było już pana prezydenta. Kiedy opadły emocje po 10 kwietnia, zrozumiałem, że nie ma dla mnie innej drogi - stwierdził przy gromkich brawach sali.

- Rolą prezydenta nie jest bycie notariuszem rządu. Ja nie będę takim prezydentem - deklaruje Duda.

"Nie będę siedział pod żyrandolem"

Zapowiedział, że jedną z pierwszych jego inicjatyw ustawodawczych będzie złożenie projektu ustawy przywracającej poprzedni wiek emerytalny. Zapewnił, że "nie będzie siedział pod żyrandolem". - To nie będzie prezydentura obaw przed społeczeństwem, które protestuje - powiedział Duda.

- Największym zadaniem, jakie stoi przed władzą, jest zawrócić Polskę z równi pochyłej, na której się obecnie znajduje - stwierdził Duda.

d2gfpkt

Kandydat na prezydenta skrytykował Bronisława Komorowskiego za brak zaangażowania w rozwiązanie problemów górników i rolników. - Ogranicza się tylko do dożynek w Spale. To niegodne głowy państwa! - grzmiał z mównicy na scenie. Z sali rozległy się okrzyki: "Hańba!".

- Jeśli zostanę prezydentem RP, będę pochylał się nad każdą grupą społeczną - obiecuje.

Kandydat PiS zapowiedział także, że jeśli zostanie prezydentem zawetuje ustawę o swobodnym obrocie polską ziemią. - Państwo, które nie jest własnością Polaków, nie jest ich państwem - stwierdził.

d2gfpkt

- Nie było odpowiedzialności za zniszczenie polskich stoczni, za aferę Amber Gold. A nie ma czegoś takiego jak brak odpowiedzialności za władzę w państwie prawa! - stwierdził Duda. - Nie ma władzy bez odpowiedzialności konstytucyjnej!

"Przyszłość ma na imię Polska!"

Na zakończenie swojego wystąpienia Andrzej Duda ponownie wspomniał Lecha Kaczyńskiego. - Widziałem, jak pracował prezydent, który Polskę miał na sercu. To powinna być prezydentura, która odpowiada na potrzeby społeczne i która jest odważna - stwierdził.

- Nie szukajcie przykładów na świecie. Jesteśmy synami naszych ojców, wnukami naszych dziadków. To oni odbudowali Polskę ze zgliszcz! Odbudowali Polskę z niebytu! To oni przez niespełna 20 lat swoimi rękami potrafili zbudować Gdynię, miasto i port. Polska rozwijała się w dobrym kierunku. Polacy potrafią, my potrafimy, to da się zrobić. Trzeba to wygrać! Przyszłość ma na imię Polska! - stwierdził Andrzej Duda.

Na konwencji żona i córka Dudy

Na konwencji obecnych było ok. dwóch tysięcy członków i sympatyków PiS, a także żona i córka kandydata na prezydenta.

Konwencja rozpoczęła się od odśpiewania polskiego hymnu. Zebrani trzymali tabliczki z imieniem i nazwiskiem kandydata i biało-czerwone-flagi.

d2gfpkt

Na konwencję kandydat PiS przyjechał z siedziby partii na Nowogrodzkiej "Dudobusem", w towarzystwie młodych ludzi.

Konwencję prowadził młody działacz PiS z Krakowa.

Oprócz Dudy głos zabrali m.in. politycy PiS, a także znani aktorzy m.in. Jerzy Zelnik i Janusz Rewiński oraz przedstawiciel samorządowców. Na początku wystąpiła córka Czesława Niemena - Natalia Niemen.

- Jesteśmy tu, bo wspieramy osoby, które swoimi zamierzeniami pragną, aby w naszej Polsce cały czas trwały wartości tradycyjne - stwierdziła Natalia Niemen otwierając konwencję. Jej słowa powitano burzą oklasków.- Wartości takie jak Bóg, ale Bóg żywy, nie taki jak na obrazach. Drugi punkt - rodzina. Co jeszcze? Honor! W takiej kolejności. A wtedy ojczyzna jest piękna i dobra!

d2gfpkt

Natalia Niemen zaśpiewała zebranym na konwencji gościom dwa utwory swojego ojca: "Niebo" i "Dziwny jest ten świat".

- Zostańcie z Bogiem! I pamiętajcie, człowiek bez Jezusa Chrystusa w sercu zawsze będzie na straconej pozycji! Chrystusa w sercu wam życzę - powiedziała wokalistka do zgromadzonych na sali.

Po Natalii Niemen na scenę wkroczył Jerzy Zelnik.

"Hańba!" po słowach Zelnika

- Witaj Polsko! - powitał zebranych aktor. - Tu jest Polska, która nie porusza się w chocholim tańcu ludzi bez nadziei. Mamy świetnego kandydata Andrzeja Dudę. Andrzej Duda prezydentem! - skandował wraz z tłumem.

d2gfpkt

Podczas długiego przemówienia Zelnik wspomniał także o atakach na Dudę i jego twardej postawie po katastrofie smoleńskiej. Z sali rozległy się głosy: - Hańba! Hańba!

Po Zelniku na scenę wkroczył prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny - jeden z najmłodszych samorządowców w Polsce.

- Największy grzech obecnej władzy to to, że nie chce rozmawiać z Polakami, odwraca się od zwykłych ludzi - stwierdził Nadbereżny. - Potrzebujemy prezydenta, który nie zachowuje się jak struś i nie chowa się za spódnicą pani premier.

Rewiński: Duda na prezydenta, reszta kandydatów na piwo!

Kolejnym mówcą na scenie był Janusz Rewiński.

- Przypomnijcie sobie, gdzie jest wasz kraj. W maju trzeba iść na głosowanie i głosować na Andrzeja Dudę - mówił Rewiński. - Andrzej Duda na prezydenta, reszta kandydatów na piwo!

Jak na kabareciarza przystało Rewiński nie szczędził uczestnikom konwencji żartów, mówił o tym, że jest "jednym z nielicznych rolników, który nie otrzymuje dopłat", nawiązał też do piątkowej konwencji PO. - WSI miała imprezę wczoraj. Tam była taka kobieta. Jak ona się nazywa? Kłamacz?

Po Rewińskim na scenę wkroczyła Zofia Romaszewska.

- Andrzej Duda jest udanym wychowankiem prezydenta świętej pamięci Lecha Kaczyńskiego i tak jak on rozumie, czym jest polska racja stanu - stwierdziła Romaszewska. - Nigdy nie doprowadzi do sytuacji, by Polska stała się gorszym, zapomnianym członkiem Unii Europejskiej.

Szydło: będą nas miliony!

Po Romaszewskiej głos zabrała wiceprezes PiS Beata Szydło.

- Jeżeli uwierzyłam, że mogę wygłosić charyzmatyczną mowę, która zagrzeje was do boju, wy uwierzcie, że zwyciężymy - stwierdziła. - Są nas tu tysiące. Po powrocie do domów, gdy każdy z nas przekona jedną osobę, a ta osoba kolejną, będą nas miliony!

Przebieg konwencji można było oglądać na żywo

Na konwencję - poza działaczami PiS - zaproszeni zostali też blogerzy, nie tylko ci przychylni partii.

Kampania wyborcza oficjalnie ruszyła

W sobotę formalnie ruszyła kampania wyborcza przed wyborami prezydenckimi, które odbędą się 10 maja - w "Dzienniku Ustaw" opublikowano postanowienie marszałka Sejmu o zarządzeniu wyborów.

Choć kampania wyborcza formalnie ruszyła, to zgodnie z kodeksem wyborczym agitację można prowadzić dopiero po przyjęciu przez Państwową Komisję Wyborczą zawiadomienia o utworzeniu komitetu wyborczego kandydata na prezydenta; jest na to czas do 16 marca. Także dopiero po zarejestrowaniu komitetu można zacząć zbieranie podpisów poparcia, aby zgłosić kandydata na prezydenta; potrzeba 100 tys. podpisów.Komitety wyborcze, które zarejestrują kandydatów na prezydenta otrzymają prawo do bezpłatnego czasu antenowego w publicznych: radiu i telewizji. Emisja spotów wyborczych w bezpłatnym czasie antenowym rozpocznie się 25 kwietnia.Kampania wyborcza zakończy się o północy w piątek, 8 maja. Do zakończenia głosowania w niedzielę, 10 maja będzie obowiązywała cisza wyborcza. Głosowanie odbędzie się w godz. 7-21.

d2gfpkt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2gfpkt
Więcej tematów