Konwencja programowa PO w Katowicach - o samorządzie i funduszach
Zniesienie zakazu łączenia mandatu senatora i samorządowca oraz wybór marszałka województwa i starosty powiatu w wyborach bezpośrednich - to niektóre z propozycji, które padły w Katowicach podczas drugiej z cyklu zaplanowanych kilkunastu debat tematycznych PO.
21.04.2007 | aktual.: 21.04.2007 19:44
Debaty odbywające się co kilka dni w kolejnych miastach Polski mają przygotować tę partię do majowej konwencji programowej. W katowickim spotkaniu wzięło w sobotę udział ok. 300 osób, w tym posłowie, senatorowie i eurodeputowani Platformy. Mówiono m.in. o polityce regionalnej państwa i roli samorządu terytorialnego w wykorzystaniu funduszy europejskich.
Za zniesieniem obowiązującego obecnie zakazu łączenia funkcji parlamentarnych i samorządowych, co umożliwiłoby łączenie funkcji samorządowca i senatora, opowiedział się poseł PO, Jan Rokita. Jego zdaniem, zgoda na łączenie tych funkcji spowoduje zwiększenie roli i pozycji ludzi samorządu terytorialnego w państwie. Bez tego decentralizacja pozostanie mitem - ocenił Rokita
W jego opinii, w efekcie zniesienia zakazu łączenia mandatu senatora i samorządowca, ludzie samorządu zapewne zdominowaliby Senat następnej kadencji. Bez zmiany konstytucji moglibyśmy uzyskać częściowe spełnienie postulatów debaty, toczącej się na temat drugiej izby - uważa Rokita, który uważa Senat w dzisiejszym kształcie za "bezsensowny". Również cała PO opowiada się za likwidacją tej izby parlamentu.
Do zwiększenia roli samorządowców przyczyniłaby się, zdaniem Rokity, likwidacja wewnętrznego zakazu PO, uchwalonego w 2005 r. przez Radę Krajową partii, a dotyczącego ubiegania się o funkcje parlamentarne przez osoby piastujące funkcje z mandatu publicznego, przede wszystkim wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Im szybciej zniesiemy ten zakaz, tym większe i szybsze będzie otwarcie PO na ludzi samorządu - zaznaczył Rokita
Wybieranie marszałków województw i starostów powiatów w wyborach bezpośrednich zaproponował prezydent Gliwic, Zygmunt Frankiewicz. Jak uzasadnił, rozwiązanie to wzmocniłoby pozycję samorządów wojewódzkich i powiatowych, m.in. wobec konieczności efektywnej absorpcji środków unijnych.
Frankiewicz przypomniał też o trwających w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji pracach nad ustawą aglomeracyjną, która ma dać ramy prawne i organizacyjne dla obligatoryjnych związków miast w obrębach dużych metropolii. Powinniśmy wesprzeć dobrą ustawę metropolitalną, choć boję się, co może zdarzyć się z nią w parlamencie - mówił.
O ustawie stanowiącej obszary metropolitalne, która wypełniłyby dzisiejszą lukę w podziale administracyjnym kraju, mówił po zakończeniu debaty wiceszef PO, Bronisław Komorowski. Widać potrzebę dokończenia reformy samorządowej, myślę że sformułujemy w programie dotyczące tego zapisy, m.in. przewidujące utworzenie województw zupełnie samorządowych - tłumaczył.
Przewodniczący śląskiej PO poseł Tomasz Tomczykiewicz podkreślał natomiast, że polskie samorządy są "ubezwłasnowolnione i niedofinansowane". Niestety, kolejne rządy brną w centralizację. W tym zakresie SLD i PiS to niemal bliźniacze partie: SLD nie chce się dzielić władzą i pieniędzmi, PiS nie chce się dzielić władzą i pieniędzmi z samorządami, bo im nie ufa - ocenił Tomczykiewicz.
Do uczestnictwa w sobotniej debacie zaproszono m.in. prezydenta Gliwic, Zygmunta Frankiewicza oraz marszałka woj. śląskiego, Janusza Moszyńskiego. Obaj działacze PO w połowie marca zostali zawieszeni w prawach członków partii za samodzielną próbę organizacji w Gliwicach niedoszłej konferencji, ocenionej przez zarząd Platformy jako rozłamową. Konferencję tę ostatecznie odwołano.
Frankiewicz, który w zeszłym tego tygodniu został przywrócony w prawach członka partii, do Katowic przyjechał. Skonfliktowany z władzami regionalnymi partii Moszyński z zaproszenia nie skorzystał. Uznał, że nie ma sensu przyjeżdżać, skoro jest zawieszony. Ponadto, choć debata dotyczy polityki regionalnej, nie przewidziano w programie jego wystąpienia - powiedział asystent Moszyńskiego, Krzysztof Krzemiński.
Rokita określił w swoim wystąpieniu tę sytuację jako "dość absurdalną". Główny aktor polityki regionalnej województwa jest tutaj nieobecny, ponieważ został zawieszony, bo wypadł z łask w partii, do której należymy. To pokazuje pewien realny problem - mówił, a na sali rozległy się oklaski.