Kontrowersyjny "zamek" w Stobnicy znów na ustach Polaków. Jest decyzja sądu
Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargi kasacyjne dotyczące budowy "zamku" w Stobnicy w województwie wielkopolskim. Tym samym potwierdza to ważność pozwolenia na budowę.
Co musisz wiedzieć?
- Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) oddalił skargi kasacyjne dotyczące budowy "zamku w Stobnicy", co oznacza, że pozwolenie na budowę pozostaje ważne.
- Sprawa dotyczyła decyzji Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego (GINB), który w 2021 r. unieważnił pozwolenie na budowę, jednak Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) uchylił tę decyzję w 2022 r.
- NSA uznał, że nie doszło do rażącego naruszenia prawa, a ewentualne wady realizacji inwestycji powinny być oceniane w odrębnym postępowaniu.
Dlaczego NSA oddalił skargi kasacyjne ws. "zamku" w Stobnicy?
Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargi kasacyjne dotyczące budowy zamku w Stobnicy. Sędzia Małgorzata Miron podkreśliła, że decyzja starosty obornickiego nie jest dotknięta wadą nieważności. Jak podkreśliła, aby mówić o rażącym naruszeniu prawa, muszą być spełnione trzy przesłanki: oczywistość naruszenia, jasność przepisu oraz nieakceptowalne skutki społeczno-gospodarcze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwszy Europejczyk w piramidzie Chefrena Nie tego spodziewał się w grobowcu
Jakie były argumenty sądu?
Sędzia Miron zaznaczyła, że kluczowe było przekonanie instytucji publicznych o konieczności wydania decyzji środowiskowej przed pozwoleniem na budowę. Jednak przepis dotyczący tej kwestii został zmieniony w 2019 r. z powodu trudności interpretacyjnych. NSA uznał, że brak decyzji środowiskowej nie oznacza automatycznej nieważności pozwolenia.
Pod koniec kwietnia 2019 r. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu uchyliła swoją decyzję z maja 2015 r. określającą warunki prowadzenia inwestycji w Stobnicy i wniosła sprzeciw wobec jej realizacji.
Wcześniej, w 2015 r., RDOŚ uznała, że inwestycja nie będzie miała negatywnego wpływu na środowisko. Urzędnicy uznali jednak, że w trakcie budowy powierzchnia przekształcona na potrzeby przedsięwzięcia wzrosła z deklarowanych wcześniej około 1,7 ha, do ponad 2 ha. Zgodnie z przepisami inwestycje o powierzchni większej niż 2 ha wymagają wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach.
W ocenie NSA, z projektu architektonicznego nie wynikało, by inwestycja musiała mieć wydaną decyzję środowiskową. Zdaniem sądu "należy odróżnić wadliwość decyzji od jej nieprawidłowej realizacji", a kwestia przekroczenia limitu w czasie wykonywania prac nie może być badana w postępowaniu nieważnościowym.
Co dalej z inwestycją w Stobnicy?
Pełnomocniczka inwestora, adwokat Aneta Fornalik, poinformowała, że sprawa wróci do wojewody wielkopolskiego, który ponownie rozpatrzy kwestię ważności pozwolenia na budowę. Jednak, jak oceniła, ponowne uchylenie pozwolenia jest mało prawdopodobne. Inwestycja formalnie nie została jeszcze zakończona.
Jakie są konsekwencje wyroku dla inwestycji?
NSA podkreślił, że ewentualne wady realizacji inwestycji powinny być oceniane w odrębnym postępowaniu. Sąd uznał, że nie można mówić o nieakceptowalnych skutkach społeczno-gospodarczych, ponieważ pozwolenie na budowę nie narusza Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego.
Wyrok NSA jest prawomocny, co oznacza, że pozwolenie na budowę "zamku" w Stobnicy jest ważne.
Kontrowersyjne wokół "zamku" w Stobnicy
"Zamek" w Stobnicy to wielopiętrowy, stylizowany na średniowieczny, budynek powstający na obszarze Natura 2000 w pobliżu Obornik (woj. wielkopolskie). Inwestor otrzymał od starosty obornickiego pozwolenie na budowę w 2015 r.
O realizacji zrobiło się głośno latem 2018 r., gdy ówczesny minister środowiska zlecił wszczęcie pilnej kontroli procesu wydania decyzji ws. budowy. Sprawa została też skierowana do prokuratury.
Czytaj również: Tragedia w Wielkopolsce. Pracownik uwięziony pod stertą płyt
