Kontrowersyjny pomysł Wałęsy. Chce zastrzec nazwę "Solidarność"

Lech Wałęsa zaapelował o zawieszenie używania nazwy "Solidarność" przez obecne władze związku, które nazwał "szkodnikami". W tym celu były prezydent planuje zbiórkę podpisów.

Kontrowersyjny pomysł Wałęsy. Chce zastrzec nazwę "Solidarność"
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Jakub Orzechowski
Patryk Osowski

31.03.2019 16:03

"Zwracam się do budowniczych Solidarności o zorganizowanie zebrania podpisów w celu wymuszenia zawieszenia używania nazwy Solidarności" - napisał w niedzielę na Twitterze Lech Wałęsa.

Były prezydent podkreślił, że tymczasowa sytuacja miałaby trwać do momentu "pozbycia się z kierownictwa związku takich szkodników jak m.in. Guzikiewicz i Duda".

Piotr Duda to obecny lider "Solidarności", a Karol Guzikiewicz pełni funkcję wiceprzewodniczącego "S" w Stoczni Gdańskiej.

Spór o obchody 4 czerwca

O co Lech Wałęsa jest tak zły? Przypomnijmy, że środowiska opozycyjne planowały zorganizować w czerwcu obchody 30-lecia pierwszych, wolnych wyborów z 1989 roku. Głównymi postaciami wydarzenia mieli być Lech Wałęsa i Donald Tusk.

Kontynuując wizję zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza planowali ustawienie 4 czerwca na placu wokół Pomnika Poległych Stoczniowców okrągłego stołu i zorganizowanie wielkiej debaty.

Wojewoda pomorski Dariusz Drelich ocenił jednak, że to "Solidarność" Stoczni Gdańskiej od lat organizuje obchody w tym miejscu i przyznał im zgodę na organizację cyklicznych, całodobowych zgromadzeń w tej lokalizacji.

- Panie wojewodo, ja do pana dzisiaj z tego miejsca apeluję o to, żeby był pan urzędnikiem państwowym przestrzegającym prawa, a nie kacykiem politycznym działającym na zlecenie Prawa i Sprawiedliwości albo pana Karola Guzikiewicza - skomentowała decyzję Dariusza Drelicha prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

Co na to Guzikiewicz? Związkowiec zapewnia, że jak co roku uroczystości organizowane przez "Solidarność" będą otwarte dla każdego.

- Oczywiście zapraszamy wszystkich mieszkańców i samorządowców przed pomnik na godz. 10 na złożenie kwiatów. Nie wyrażamy jednak zgody na żadne wystąpienia polityczne. Nie będziemy tego akceptować - stwierdził.

Szef "Solidarności" w gdańskiej stoczni podkreślił także, że pomnik nie powinien służyć agitacji politycznej, ale być traktowany jak grób. - O tym zapominamy, a przecież tam zginęli ludzie, a w fundamentach jest też ziemia z wielu miejsc kaźni Polaków. Pomnik musi być neutralny - zaznaczył.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1018)