Trwa ładowanie...
ds7nnuw
Kontrowersyjne słowa szefa PO. Bolesna ocena z własnych szeregów

Kontrowersyjne słowa szefa PO. Bolesna ocena z własnych szeregów

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej podczas Rady Krajowej partii w Rzeszowie mówił o Lewicy i konieczności "blokowania czerwonego ekstremizmu". - Te słowa były niepotrzebne - powiedział w programie "Tłit" Wirtualnej Polski Bogdan Zdrojewski (PO). Pytany, czy szefowi Platformy "puściły nerwy", Zdrojewski ocenił, że Budka ma prawo być zdenerwowany, ale z Lewicą należy szukać teraz porozumienia i wrócić do rozmów między wszystkimi ugrupowaniami opozycyjnymi. - Szymon Hołownia też nie jest naszym wrogiem, a konkurentem. Wrogiem jest PiS - mówił gość Michała Wróblewskiego. Bogdan Zdrojewski przyznał, że obecne stanowisko PO nie jest spójne z tym, co politycy partii mówili o Funduszu Odbudowy w grudniu. - Dostrzegam sporo niekonsekwencji. Brakuje nam dobrego wyjaśniania stanowiska i reagowania na zmieniające się okoliczności - stwierdził polityk PO.

Mówi pan o braku tolerancji w przyRozwiń

Transkrypcja:

Mówi pan o braku tolerancji w przypadku polityków Lewicy, ale jak nazwać słowa Borysa Budki, który wczoraj w Rzeszowie nazwał Lewicę "czerwonym ekstremizmem". Powiedział, że zadaniem Platformy jest walka z jednej strony z brunatnym ekstremizmem, z drugiej z czerwonym ekstremizmem. Czy pan się zgadza z tymi słowami słowami? Słowa były niepotrzebne. My możemy się spierać, natomiast te najważniejsze spory powinny odbywać się jednak w gabinecie, wprost mówiąc sobie, a nie poprzez tego typu przekazy. Czyli puściły nerwy szefowi Platformy, panie senatorze? Tego nie wiem, natomiast bez wątpienia ma powody do tego, aby być zdenerwowanym, to nie ulega wątpliwości. Dlatego ja jeszcze raz podkreślę - błąd Lewicy jest błędem całej opozycji. I dlatego to jest takie bolesne. Jeżeli ktoś tego nie rozumie, to uważam, że nie posiada kwalifikacji, predyspozycje do bycia w polityce. Natomiast uważam, że poświęcenie zbyt wiele czasu w Rzeszowie akurat przywództwu Lewicy jest niepotrzebne, jest zbędne. Uważam, że trzeba jak najszybciej szukać porozumienia, wrócić do dialogu i jednak starać się być w tych aktywnościach opozycyjnych jednak konsekwentnym i działać wspólnotowo, a nie na własny rachunek. Ja wiem i cały czas to podkreślam, że Szymon Hołownia nie jest naszym przeciwnikiem, Lewica nie jest naszym przeciwnikiem. Przeciwnikiem naszym jest PiS. Natomiast to są konkurenci. I z tego, że są to konkurenci też coś wynika, ale nie należy nigdy w takich warunkach przesadzić, bo będzie miało bardzo poważne konsekwencje na przyszłość. Panie senatorze, proszę mi coś wytłumaczyć, proszę wytłumaczyć naszym widzom, co się zmieniło między grudniem a obecnym momentem w polskiej polityce, w podejściu Platformy do Funduszu Odbudowy, bo Borys Budka w wywiadzie dla Michała Kolanko w Rzeczpospolitej w grudniu ubiegłego roku mówił tak: "Zawsze będziemy wspierać racjonalną dobrą politykę zagraniczną rządu i dziś, gdy słyszę głosy komentatorów, którzy mówią, że to jest szansa, by zagrać na nosie PiS i doprowadzić do upadku rządu, to burzy się we mnie krew - są granicę politycznego wyrachowania". Tak mówił Borys Budka o Funduszu Odbudowy. Zupełnie inne stanowisko niż dzisiaj. Dostrzegam rzeczywiście sporo niekonsekwencji w tych przekazach od grudnia i ma pan rację, przypominając właśnie tamte słowa. Wydaje mi się, że brakuje nam cały czas konsekwencji, dobrego wyjaśniania stanowiska, jak i również, co ważne, sprawnego reagowania na zmieniające się okoliczności. No trzeba pamiętać, że nagle mamy sytuację taką, że rząd rzeczywiście się sypie. Mamy decyzje grupy Zbigniewa Ziobry, który odmawia wsparcia dla Funduszu Odbudowy. Każda partia opozycyjna, każda formacja powinna wykorzystać ten pretekst, znakomity pretekst do tego, aby rząd, krótko mówiąc, starać się odwołać, no takie jest nasze zadanie. Ja uważam, że rzeczywiście to będą bardzo trudne rządy po PiS-ie, ale one będą tym trudniejsze, im później to nastąpi. W związku z tym ja bym w tej chwili nie kalkulował. I pomimo tego, że uważam, że cały czas nie jesteśmy w wystarczającym stopniu przygotowani do tego, aby ten zepsuty mechanizm naprawić, to jesteśmy lepiej przygotowani do sprawowania władzy niż to czyni PiS w chwili obecnej. I ja nie podzielam tej opinii, która się pojawiła wśród właśnie Sojuszu Lewicy Demokratycznej, przywództwa, że trzeba dociągnąć tą kadencję do końca. Niech się PiS wykrwawi. Nie podzielam tej opinii, bo uważam, że to, że PiS się wykrwawia w tym czasie, na swoim rządzeniu, jest mniej ważne od tego, co się dzieje z Polską, z polską gospodarką, z polskim wymiarem sprawiedliwości, z polską oświatą, tym co dzieje się na rynku medialnym. Ja uważam, że to jest tak dramatyczne i tak tragiczne, że im szybciej to przetniemy, tym lepiej.
ds7nnuw
ds7nnuw
Więcej tematów