Kontrowersyjne słowa posła PiS o Marszu Wolności. Internauci oburzeni
- Gdyby tej wolności nie było, spacerowaliby po spacerniaku, a nie po ulicach Warszawy - oznajmił Dominik Tarczyński, komentując sobotni marsz Platformy Obywatelskiej w Warszawie. Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. "Poseł grozi polskim obywatelom?" - pytają oburzeni.
W Marszu Wolności wzięło udział tysiące uczestników, jednak ile dokładnie - nie wiadomo. Rozbieżności w szacunkach okazały się olbrzymie. Podczas gdy stołeczna policja informowała o 9 tys. maszerujących, ratusz donosił o ponad 90 tys. Szef PO Grzegorz Schetyna, przemawiając na Placu Konstytucji, stwierdził z kolei, że w marszu wzięło udział jeszcze więcej - ponad 100 tys. osób.
Nie zabrakło mocnych słów w kierunku ekipy rządzącej. Schetyna zapowiedział "rozliczenie" PiS-u za łamanie prawa. Podkreślał, że sobotni marsz był dla następnych pokoleń. - To im obiecujemy wolną Polskę, Polskę podmiotową, Polskę dumną, demokratyczną - mówił szef Platformy. - Tu jest Polska, tu jest Polska! - odpowiedział zgromadzony na Placu Konstytucji tłum.
Niefortunne porównanie
Co na to Tarczyński? - Policjanci nie strzelali do nikogo, ani nie kopali, jak miało to miejsce za czasów PO (...) Policja ochraniała tych, którzy mieli ochotę maszerować - tłumaczył na antenie TVP Info. Jego zdaniem, marsz "był dowodem, że ustawa antyterrorystyczna działa bardzo dobrze".
Tarczyński dorzucił do tego, że PiS "realizuje obietnice wyborcze, a oni jak kłamali tak kłamią dalej". Dodał też, iż opozycji "chodzi tylko o lansowanie się i polityczną hucpę".
I wszystko byłoby do przełknięcia, gdyby nie jedno niefortunne porównanie, które możecie usłyszeć tutaj:
Krytyka posłowi niestraszna
"Ludzkie pany! Można chodzić po ulicach Warszawy... Dziękujemy!" - nie kryją oburzenia internauci. Podkreślają, iż "to, że ludzie nie siedzą w więzieniu, nie znaczy, że są wolni", a "w PRL też była wolność na ulicach, ale na krótko, a potem spacerniak". "Jak tak dalej pójdzie, to i spacerniak się znajdzie" - podkreślają.
Krytyką pod własnym adresem najwyraźniej nie przejmuje się sam Tarczyński, który z dumą rozpowszechnia na Twitterze wpis TVP Info.
Tylko, czy rzeczywiście sprawa jest tak "prosta", jak mu się wydaje?
Przeczytaj również: Tak "Wiadomości" TVP pokazały Marsz Wolności. "Frekwencja porażką PO"