PolitykaKontrowersyjne słowa Marka Kuchcińskiego o proteście. Kancelaria Sejmu się tłumaczy

Kontrowersyjne słowa Marka Kuchcińskiego o proteście. Kancelaria Sejmu się tłumaczy

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński stwierdził, że codzienne wyżywienie protestujących w Sejmie kosztuje i "ktoś musi za to zapłacić". Kancelaria Sejmu tłumaczy, że nie "żałuje" protestującym jedzenia. Sprawa jest jednak przedmiotem analiz finansowych i prawnych.

Kontrowersyjne słowa Marka Kuchcińskiego o proteście. Kancelaria Sejmu się tłumaczy
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Polak
Natalia Durman

Kontrowersyjne słowa o proteście niepełnosprawnych w Sejmie padły na spotkaniu Marka Kuchcińskiego z mieszkańcami wsi Koprzywnica w województwie świętokrzyskim.- Codzienne wyżywienie kosztuje i my bierzemy to na siebie, ale chyba ktoś musi za to zapłacić - stwierdził marszałek Sejmu.

Sprawa odbiła się szerokim echem. O wypowiedzi polityka PiS pisała duża część mediów. "Marszałek Sejmu Marek Kuchciński sugeruje, że obciąży kosztami posiłków, jakie Sejm teraz zapewnia protestującym, ich samych!" - grzmiał np. "Fakt".

Gdzie tkwi problem?

Właśnie po publikacji tabloidu Kancelaria Sejmu postanowiła zabrać głos. W komunikacie zamieszczonym we wtorek na stronie internetowej tłumaczy, że "problem z pokryciem wydatków na posiłki dla osób protestujących nie polega na wysokości kwoty lub tym, że jako instytucja 'żałuje' środków". Przekonuje, że "do rozstrzygnięcia są wyłącznie sprawy proceduralne, czyli prawo do wydatkowania środków publicznych na ten cel".

"Koszty posiłków według stanu na dziś pokrywa ze swoich środków Kancelaria Sejmu. Należy jednak podkreślić, że budżet Kancelarii - będący częścią budżetu państwa - zgodnie z zasadami gospodarowania środkami publicznymi, może być przeznaczony wyłącznie na pokrywanie wydatków, które realizują zadania nałożone na naszą instytucję. Prawidłowość tego postępowania jest corocznie sprawdzana przez Najwyższą Izbę Kontroli" - czytamy.

Kancelaria Sejmu: "Nie żałujemy"

Kancelaria podkreśla, że jako gospodarz protestu, "pragnąc stworzyć osobom obecnym w Sejmie warunki do prowadzenia dialogu dotyczącego ich postulatów", dostarcza protestującym pożywienie "niezależnie od istnienia powyżej wskazanych zastrzeżeń". Dodaje jednak, że sprawa jest przedmiotem analiz finansowych i prawnych.

"Nie są one jednak prowadzone przez nas z powodu, jak to opisano w gazecie, że komukolwiek czegokolwiek 'żałujemy', a z uwagi na istnienie powyższych regulacji" - podkreśla Kancelaria Sejmu w kontekście publikacji "Faktu".

Z komunikatu dowiadujemy się, że Kancelaria Sejmu zapewnia osobom protestującym całodzienne wyżywienie, także w dni wolne od pracy i święta. "Są to codziennie przygotowywane przez pracowników Kancelarii posiłki, składające się ze śniadania, dwudaniowego obiadu oraz kolacji. Posiłki są dostarczane w godzinach uzgodnionych z protestującymi. Kancelaria Sejmu uwzględniła też sugestie osób protestujących np. co do rodzajów pieczywa" - czytamy.

Są nieugięci

Niepełnosprawni i ich opiekunowie walczą o dwie rzeczy: zrównanie kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS, na co władza wyraziła już zgodę, oraz przyznanie świadczenia w wysokości 500 zł. W tej kwestii rząd odmawia. Rodzice utrzymują, że będą protestować do skutku. W Sejmie są od ponad miesiąca.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

niepełnosprawnisejmmarek kuchciński
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (448)