Kontrowersyjna wystawa "1000 lat Wrocławia"
Według Muzeum Miejskiego we Wrocławiu, rozbiory Polski to "przyłączenie nadgranicznych ziem", a Prusacy nie byli tacy źli, ponieważ przyczynili się do rozwoju miasta i "asymilowali" mniejszości narodowe, informuje "Nasz Dziennik".
31.07.2009 | aktual.: 31.07.2009 11:02
Jak się okazuje jubileuszowa wystawa "1000 lat Wrocławia" prezentuje odbiegającą od ogólnie odbiegającej opinii interpretację historii. Podczas zwiedzania można m.in. dowiedzieć się, iż rozbiory Polski były tak naprawdę "wcieleniem" przygranicznych terenów przez Fryderyka II wespół z carycą Katarzyną. Na dodatek wcieleniem, dzięki któremu Wrocław odniósł znaczne korzyści.
W części przewodnika poświęconej rozbiorom (redagowanej przez dyrektora placówki dr Macieja Łagiewskiego) czytamy, iż -przyłączenie do Prus ziem polskich stworzyło jednocześnie dla wrocławskiej wytwórczości i handlu nowe, korzystne rynki zbytu.
Cała wystawa ukazuje wyraźnie złagodzony obraz Prus i rządzącej nimi dynastii Hohenzollernów. Jak podaje dziennik jednym z jej sponsorów jest Niemieckie Towarzystwo Kulturalno-Społeczne.
Komentując te informacje prof. Grzegorz Kucharczyk, historyk z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, przypomina, iż te "przygraniczne tereny" stanowiły niemal połowę państwa pruskiego. Bez ich posiadania i eksploatacji nie byłaby możliwa budowa mocarstwowej pozycji Prus.