Kontrowersyjna wizyta europosłów w Kaszmirze. Bruksela odcina się od delegacji
Wizyta eurodeputowanych w Kaszmirze wywołała wielką konsternację w Brukseli. - To była prywatna, a nie oficjalna wizyta niektórych europosłów - stwierdziła rzeczniczka Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Inny punkt widzenia na sprawę ma Ryszard Czarnecki z PiS.
Sprawę nagłośniła brytyjska stacja BBC. W materiale opublikowanym na stronie nadawcy dowiadujemy się, że grupa - w dużej mierze prawicowych europosłów - wywołała oburzenie polityków lokalnych. Ci bowiem nie są nawet wpuszczani do administrowanego przez Indie Kaszmiru.
Brukselska reprezentacja była pierwszą międzynarodową delegacją, która odwiedziła ten region od sierpnia. Wtedy to Indie pozbawiły stan autonomii, dzieląc go na dwa terytoria rządzone federalnie i odcinając do nich dostęp.
Według doniesień BBC, grupa eurodeputowanych została ulokowana w luksusowym hotelu nad jeziorem Dal. Ośrodek w tamtym czasie był silnie strzeżony.
Bruksela. Rozdźwięk między deputowanymi a przedstawicielami UE
- To była prywatna, a nie oficjalna wizyta niektórych europosłów. To oznacza, że nie był to wyjazd Parlamentu Europejskiego, ani - bardziej ogólnie - UE. Europosłowie uczestniczą w nim indywidualnie, a wyrażone przez nich opinie są tylko ich opiniami - zapewniła rzeczniczka Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych.
Udziału w delegacji broni Ryszard Czarnecki. Polityk PiS przyznał w rozmowie z WP, że choć wizyta miała nieoficjalny charakter, to obecność przedstawicieli innych frakcji dowodzi ponadpartyjności przedsięwzięcia. Polityk tłumaczy, że zgodził się przyjechać dla dobra relacji Polski z Indiami.
- W ubiegłym roku szef MSZ Indii był w naszym kraju po raz pierwszy od ponad 30 lat. Podziękowałem panu premierowi Modiemu za tą wizytę i wyraziłem nadzieję, że zostanie pierwszym premierem od ponad czterech dekad, który odwiedzi Polskę - przyznał Czarnecki. - W naszym interesie jest również pokój i stabilność tego regionu.
Z kolei w rozmowie z PAP europoseł PiS skrytykował oświadczenie unijnej rzeczniczki i nazwanie "wycieczką" oficjalnej delegacji określa "skandaliczną". - Tego dnia gdy byliśmy w Kaszmirze, zginęło sześć osób w zamachu terrorystycznym, a w przeddzień naszego przyjazdu doszło do dwóch zamachów - stwierdził europoseł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: BBC