Kontrowersyjna sprawa b. księdza wraca do prokuratury. Jacek M. nie spuszcza z tonu i atakuje prymasa Polski
Wrocławski sąd uwzględnił wniosek Prokuratury Krajowej i zwrócił śledczym akt oskarżenia przeciwko byłemu księdzu Jackowi M., któremu zarzucono nawoływanie do nienawiści na tle różnic wyznaniowych i narodowościowych. B. duchowny nie stracił "werwy patriotycznej" i teraz w internecie wziął "na celownik" prymasa Polski. Oskarża abp. Wojciecha Polaka, że "usiłował go zabić". - Jako chrześcijanie modlimy się za niego, bo modlitwa zmienia serce człowieka - mówi WP rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik.
26.10.2017 | aktual.: 26.10.2017 20:27
Sąd zwrócił akt oskarżenia przeciwko M. prokuraturze, aby mogła ona uzupełnić postępowanie przygotowawcze. - Sąd podzielił wniosek prokuratora, oceniając, że rzeczywiście w sprawie zachodzi konieczność dopuszczenia dowodu z opinii biegłych, którzy ocenią, czy treści wyrażane podczas manifestacji przez M. był nawoływaniem do nienawiści na tle wyznaniowym i rasowym - powiedział rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu sędzia Marek Poteralski.
Dodał, że sąd, w ślad za wnioskiem prokuratury, ocenił także, że w tej sprawie zachodzi konieczność uzupełnienia przesłuchań świadków. - Wcześniej ma zostać pokazane im nagranie, by mogli wypowiedzieć się co do treści wypowiedzi Jacka M. - dodał sędzia.
Zaznaczył, że po uzupełnieniu materiału prokuratura zdecyduje, czy sprawę umorzyć, czy przesłać uzupełniony akt oskarżenia do sądu. - Będzie to decyzja prokuratury - powiedział sędzia.
O złożeniu wniosku o wycofanie z sądu aktu oskarżenia przeciwko byłemu księdzu poinformowała we wrześniu Prokuratura Krajowa. Rzeczniczka PK prok. Ewa Bialik mówiła, że zdaniem PK akt oskarżenia zawiera braki, które "nie pozwalają na jego prawidłowe procedowanie".
"Nawoływał do nienawiści wobec Żydów i Ukraińców"
Śledczy zarzucają M., że 11 listopada 2016 r., podczas przemówienia wygłoszonego w trakcie VII Marszu Patriotów na wrocławskim Rynku, nawoływał do nienawiści wobec Żydów i Ukraińców. Akt oskarżenia w tej sprawie skierowano do sądu w lipcu tego roku.
"M., (...) pod pozorem krzewienia postaw patriotycznych, publicznie nawoływał do nienawiści na tle różnic wyznaniowych i narodowościowych wobec osób narodowości żydowskiej i ukraińskiej. Używał określeń mających na celu wzbudzenie u uczestników zgromadzenia uczucia pogardy, silnej niechęci, złości, braku akceptacji i wrogości do tych osób" - informowała w lipcu tego roku rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus.
Wówczas też wrocławska prokuratura podała, że były ksiądz w swoim przemówieniu twierdził, jakoby Żydzi i Ukraińcy byli wrogo nastawieni do Polaków. Miał też, zdaniem śledczych, zagrzewać uczestników manifestacji do walki przeciwko przedstawicielom tych narodowości.
M. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności albo kara pozbawienia wolności do lat 2.
Zgromadzenie zakazało mu wystąpień, to ksiądz wystąpił ze Zgromadzenia
28-letni Jacek M. wystąpił ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy pod koniec września 2016 r. Wcześniej zasłynął z kazania wygłoszonego na mszy poprzedzającej marsz w ramach obchodów rocznicy powstania Obozu Narodowo-Radykalnego w kwietniu br. w Białymstoku. Po tych uroczystościach dostał od przełożonych całkowity zakaz "jakichkolwiek wystąpień publicznych oraz organizowania wszelkiego rodzaju zjazdów, spotkań i pielgrzymek, a także wszelkiej aktywności w środkach masowego przekazu, w tym w środkach elektronicznych".
"Wojciech Polak próbował mnie zabić, zniszczyć"
Jacek M. jest bardzo aktywny w internecie, wciąż szuka zwolenników wśród narodowców. Oskarża "wrogów Kościoła, księży-lewaków, liberalnego papieża Franciszka", bardzo ostro atakuje prymasa Wojciecha Polaka, twierdząc, że to on może stać za wykluczeniem go ze Zgromadzenia. Skarży się, że youtube skasował jego film o prymasie o tytule "Zabić księży". "Jest na usługach Złego, próbował mnie zabić, myślał, że wejdę w narrację politpoprawną Kościoła" - mówi Jacek M. o prymasie. Wygłasza teorie spiskowe i długą "listę sponsorów Kościoła Katolickiego", m.in. George'a Sorosa.
B. ksiądz nawiązał do wywiadu z prymasem Polski w "Tygodniku Powszechnym". "Każdy ksiądz, który pójdzie w Gnieźnie na manifestację antyuchodźczą będzie suspendowany" - powiedział prymas Wojciech Polak.
- Jako chrześcijanie modlimy się za niego, bo modlitwa zmienia serce człowieka - mówi WP rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik, komentując oskarżenia Jacka M. na Twitterze.
W kwietniu 2016 r. w rozmowie z TVN24 ks. Wojciech Polak skomentował zakaz wystąpień publicznych dla idola narodowców. - Kościół nie jest i nie może być miejscem, w którym głosi się tego typu sytuacje podziałów, nienawiści czy złości - stwierdził.
B. ksiądz lubi przykuwać uwagę mediów. W czerwcu brytyjskie służby graniczne nie wpuściły go na teren Zjednoczonego Królestwa. Miał wziąć udział w antymuzułmańskiej manifestacji organizacji Britan First. Było to już drugie zatrzymanie b. duchownego na brytyjskim lotnisku. "Moja walka" - tak ma nazywać się książka, nad którą pracuje działacz organizacji narodowych.