Trwa ładowanie...
d3y7m45
08-09-2006 17:45

Kontrowersje wokół wypowiedzi prezydenta nt. sędzi

Po wypowiedzi prezydenta o sędzi, która
wydała wyrok w sprawie Zyty Gilowskiej, opozycja mówi o ataku
Lecha Kaczyńskiego na niezawisłość sędziowską. Przedstawiciele
prezydenta temu zaprzeczają. Czasem trzeba powiedzieć prawdę -
komentuje premier. Wypowiedzią być może zajmie się Krajowa Rada
Sądownictwa. Sama sędzia milczy.

d3y7m45
d3y7m45

Komentując w czwartek orzeczenie w procesie lustracyjnym Gilowskiej, Lech Kaczyński powiedział, że uzasadnienia wysłuchał "z niesmakiem". Pani sędzia Mojkowska nie jest osobą, której nazwiska nie znam. Wiem z jakich środowisk się wywodzi. To nie powinno mieć żadnego znaczenia, ale wczoraj straciłem tę pewność, że to takiego znaczenia nie ma - dodał. Media podają, że ojciec sędzi na przełomie lat 60. i 70. był naczelnym "Trybuny Ludu".

Czasem zdarzają się takie sytuacje, że trzeba powiedzieć prawdę i prezydent bierze to na siebie. Sądzę, że historia oceni to dobrze - powiedział Jarosław Kaczyński, który w piątek spotkał się z Gilowską, zapraszając ją do rządu. Nie wolno robić tak- podkreślił szef rządu - że najpierw się kogoś uniewinnia, a potem przez godzinę wysuwa argumenty przeciwko niemu i zachowuje często w sposób obraźliwy. Premier zaznaczył, że "sędziowie też podlegają pewnym regułom i rygorom i nie mają prawa podsądnych czy świadków obrażać, a to się zdarza".

Prezydent nie kwestionuje niezawisłości sądów - powiedział w TVN24 minister w kancelarii prezydenta Maciej Łopiński. Przyznał, że prezydent wyraził opinię, iż przeszłość sędziów może mieć wpływ na ich decyzje. Podkreślił jednak, że mówiąc o sędzi, Kaczyński wyrażał swoją prywatną opinię, której nie można odczytywać jako podważania niezawisłości sądów. Wyjaśnił, że prezydenta zbulwersowało wydanie przez sąd orzeczenia korzystnego dla Gilowskiej i jednoczesne przedstawienie uzasadnienia, które "przypomina akt oskarżenia".

Pan prezydent zastrzegał, że wypowiada prywatny pogląd na podstawie 40-letniej znajomości pani sędzi - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Szanuję prawo pana prezydenta do tego, żeby zajmował swoje stanowisko, tak samo jak szanuję prawo państwa do krytycznych wypowiedzi wobec działań osób publicznych - zwrócił się do dziennikarzy Ziobro.

d3y7m45

Być może w przyszłym tygodniu Krajowa Rada Sądownictwa zajmie się wypowiedzią prezydenta - poinformowała Ewa Chałubińska, rzeczniczka rady - organu, który stoi na straży niezawisłości sędziowskiej. Mogę tylko wyrazić ubolewanie z powodu tej wypowiedzi. Troska o autorytet głowy państwa uniemożliwia mi rzetelne ustosunkowanie się do niej - dodała Chałubińska. Sprawą zajmie się też Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia".

Sędziego kompromituje tylko środowisko przestępcze - komentuje sędzia Zbigniew Puszkarski, szef wydziału lustracyjnego, w którym orzeka Mojkowska. Ja, a taka sama jest opinia innych sędziów wydziału, nie akceptuję tej zasmucającej wypowiedzi - powiedział. Zwrócił uwagę, że "pan prezydent może mieć swoje zdanie, jak każdy obserwator procesu, ale krytykowanie wyroku w sposób niemerytoryczny, to dezawuowanie sędziego na zasadzie personalnej".

Puszkarski dodał, że sędzia "nigdy nie dała żadnego powodu, by snuć jakiekolwiek przypuszczenia, że uwarunkowania środowiskowe rzutowały na jej sądowe rozstrzygnięcia - a sędziego kompromituje tylko środowisko przestępcze". Podkreślił, że nie można się dopatrzyć żadnej stronniczości w sprawach lustracyjnych w których orzekała - ani "z lewa, ani z prawa".

Stosunki rodzinne sędziów nie mają, i nie mogą mieć, żadnego wpływu na ich orzecznictwo - oświadczyła rzeczniczka Sądu Apelacyjnego w Warszawie Barbara Trębska. Gdyby było inaczej, byłoby to ciężkie uchybienie ze strony sędziego - powiedziała Trębska, dodając, że nie słyszała o takim przypadku.

d3y7m45

Z powodu niezręcznej wypowiedzi prezydenta cierpi kultura prawna i autorytet państwa - skomentował prof. Zbigniew Hołda z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, który słowa Kaczyńskiego odebrał "jak najgorzej". Według Hołdy, sędzia ma jednak obowiązek być niezawisłym, niezależnie od tego, co się o nim mówi.

Wypowiedź prezydenta można traktować jako ingerencją w niezawisłość sędziowską - ocenia szef sejmowej komisji sprawiedliwości Cezary Grabarczyk (PO). Dodał, że wypowiedź miała miejsce wprawdzie po orzeczeniu, ale wyrok był nieprawomocny, wobec czego słowa prezydenta mogłyby wpływać na sąd II instancji.

Poseł Ryszard Kalisz (SLD) jako "zamach" na autorytet władzy sądowniczej określił słowa prezydenta, uznając je za niedopuszczalne. Jak dodał, ludzie słyszą takie wypowiedzi prezydenta, a później "jakiś podsądny, jak prezydent, będzie mógł tak samo powiedzieć, tak się na sali sądowej odnosić, czy nie wykonywać wyroków sądowych".

*Wydarzenia TV POLSAT*

Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl

d3y7m45
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3y7m45
Więcej tematów