Kontrola w "Halembie": w kopalni był bałagan organizacyjny
Podczas wydobywania sprzętu górniczego w kopalni "Halemba" w listopadzie ubiegłego roku panował spory bałagan organizacyjny. Niewykluczone, że właśnie z tego powodu doszło do zaniedbań w dziedzinie bezpieczeństwa, a w konsekwencji wybuchu metanu i śmierci 23 górników.
Takie - wstępne wnioski płyną z prowadzanej od rana w chodniku w którym doszło do tragedii - wizji lokalnej. Potwierdza to w rozmowie z Polskim Radiem Katowice prezes Wyższego Urzędu Górniczego - Piotr Buchwald. Także gliwiccy prokuratorzy prowadzący śledztwo doszli do pewnych - jak powiedział prokurator Michał Szułczyński - bardzo istotnych i ważnych dla śledztwa wniosków. Nie chciał on jednak zdradzać szczegółów.
Jak powiedział prezes WUG-u, jeszcze jutro pod ziemię zjedzie jedna grupa ekspertów, następnie wszyscy uczestnicy wizji spotkają się, aby omówić wnioski i stworzyć wspólny raport.
Z kolei prokurator Michał Szułczyński przypuszcza, że śledztwo w sprawie wypadku w kopalni "Halemba" zakończy się skierowaniem do sądu aktu oskarżenia. Na razie jednak - jak zaznaczył - trudno jest mówić o tym komu i jakie konkretnie zarzuty zostaną postawione.