Konsument, czyli idiota?
Zbliżają się święta. Stojąc w kolejce do kasy warto dla rozluźnienia poczytać informacje dołączone do produktu. Bywają zabawne. Od przyszłego roku najprawdopodobniej ta lektura się wydłuży. Z początkiem 2008 roku w całej Unii ma obowiązywać jednolite prawo, zapewniające konsumentom odpowiedni poziom ochrony.
23.12.2007 12:23
Prawo to zobowiązuje producentów do rzetelnego informowania o produkcie i wyposaża konsumenta w szereg uprawnień. Konsument ma prawo do ochrony zdrowia, ma prawo do ochrony własnych interesów ekonomicznych, ma prawo do dostępu do wiedzy o produkcie, do dochodzenia roszczeń, ma także prawo do reprezentacji.
Dawniej to doświadczenie życiowe uczyło człowieka, że można oparzyć się pijąc gorąca kawę czy herbatę. Dzisiaj owo doświadczenie zastępuje napis na kubkach Mc Donald'sa. Wszystko, co wkrótce będziemy chcieli kupić, usłyszeć, zobaczyć będzie niosło ze sobą ostrzeżenie. W starej Unii półki sklepowe już od wielu lat pełne są towarów, których opakowania ostrzegają nas przed wszelkimi możliwymi szkodliwościami, wynikającymi z zastosowania produktu.
Na przykład, na brzeszczocie piły widoczna jest instrukcja: "Nie wolno wstrzymywać pracy piły przy użyciu rąk". Jeśli takiej instrukcji brakuje, producent zapłaci karę. Na żelazku jest ostrzeżenie: "Nie prasować ubrań bezpośrednio na ciele". No, bo ktoś mógłby prasować na swoich plecach.
Prawdziwy horror zaczyna się gdy chcemy kupić zabawkę dla dziecka. Ileż tam ostrzeżeń o toksyczności, o niebezpieczeństwie połknięcia klocka lego i uduszenie się plastikową torbą, założoną na głowę. Instrukcja używania butów ostrzega, że mogą się popsuć, gdy są noszone w porze deszczowej.
W starej Unii, ale od pewnego czasu również u nas, opakowania aerozoli ostrzegają: "Nie przekłuwać". "Nie wrzucać do otwartego ognia". "Nie przechowywać w temperaturze powyżej 50 stopni C". "Nie stosować na palący się papieros". "Nie psikać sobie po oczach". "Nie kierować strumienia bezpośrednio na jedzenie".
Ostrzeżenia, że palenie papierosów powoduje raka i zawał serca, a alkohol szkodzi kobietom w ciąży - to nie ochrona konsumenta, ale ochrona samego producenta przed roszczeniami prawników, czyli przed odpowiedzialnością wobec konsumenta. Ochrona konsumenta na Zachodzie to dziś wielki biznes dla prawników.
Nie można wykluczyć, że na książkach widnieć będzie wkrótce adnotacja, że czytanie szkodzi naszym oczom, a myślenie może wywołać poważne spustoszenie w naszej głowie. Już dziś amerykańskie kartki z napisem: "Wszystkiego najlepszego z okazji 50-tych urodzin" - mają na opakowaniach ostrzeżenie: "Produkt nie nadaje się do użycia dla dzieci poniżej 5-ego roku życia".
Niech nas nie śmieszą te ostrzeżenia, instrukcje, pouczenia, bo ta informacyjna mania, niczym stonka, opanuje wkrótce Polskę. Niedługo zapowiadający prognozę pogody lektor telewizyjny będzie ostrzegał, że deszcz może spowodować zamoknięcie naszego płaszcza. Słynne powiedzenie: "Konsument ma zawsze rację" wkrótce zastąpi inne: "Konsument jest zawsze idiotą".
Mateusz Mońko