Konstytucja, czujny prezes i duży zryw. W PiS szykują jesienną ofensywę
Jesień ma być dla PiS przełomem. Partia szykuje projekt nowej Konstytucji dla Polski i kongres programowy. Tak ma zacząć się "zmasowana kampania", której celem jest wykonanie kolejnego kroku, by odzyskać władzę. W tle jednak buzują ambicje posłów PiS, a to zwiastuje tarcia w partii. Wszystkiemu bacznie przygląda się Jarosław Kaczyński.
- W PiS dwie grupy biorą się za przygotowanie projektu Konstytucji. Pracę nad ustawą zasadniczą rozpoczął poseł Krzysztof Szczucki. Wokół tej kluczowej inicjatywy w partii rysuje się już potencjalny konflikt, choć polityk PiS temu zaprzecza.
- Nie oznacza to, że sam projekt nowej Konstytucji jest bez szans. W międzyczasie bowiem aprobatę dla zmian wyrazili przyszli członkowie kancelarii prezydenta Karola Nawrockiego. Chcą, by nowa ustawa zasadnicza uporządkowała procesy decyzyjne polskich władz.
- Sam Kaczyński do inicjatywy posła Szczuckiego odnosi się z dystansem, choć przyznaje, że będzie on brany pod uwagę przy pracy nad właściwym projektem ustawy zasadniczej. Krzysztof Szczucki zapowiada książkę, w której mogą zostać wytknięte wady reform PiS.
- Jeśli chodzi o inicjatywę pana Szczuckiego, to jest to inicjatywa indywidualna - tak lider PiS odpowiedział dziennikarzowi Wirtualnej Polski na pytanie o to, czy projekt Konstytucji RP przygotowywany przez Krzysztofa Szczuckiego będzie sygnowany przez całe środowisko PiS.
Jeden z rozmówców z PiS po wypowiedzi prezesa zwrócił nam uwagę: - Jarosław dał prztyczka Krzyśkowi. Wyszedł przed szereg, zagrał na siebie.
A to mogło niektórym się nie spodobać.
Sprawa wywołuje dyskusje w centrali PiS przy Nowogrodzkiej. Stworzenie projektu nowej Konstytucji zapowiedział bowiem sam Jarosław Kaczyński. Okazało się jednak, że w ramach PiS mogą powstać dwa alternatywne projekty - Krzysztofa Szczuckiego i grupy posłów konstytucjonalistów: Przemysława Czarnka czy Bartłomieja Wróblewskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Prezes kazał walczyć". Ostre słowa Kaczyńskiego o Konfederacji. Szczucki: Mamy rządzić samodzielnie
To oni właśnie - według naszych informacji - wymieniani są jako ci, którzy mogliby stworzyć założenia nowej ustawy zasadniczej pod egidą Nowogrodzkiej.
W mediach krążyły doniesienia, jakoby temat wywoływał wręcz konflikt w partii Kaczyńskiego. Zapytaliśmy o to samego Szczuckiego. - Nie odczułem żadnego konfliktu. Miałem wiele rozmów z prezesem Kaczyńskim na temat Konstytucji. Doświadczenie tych rozmów biorę pod uwagę, tworząc założenia do projektu - mówi Wirtualnej Polsce były szef Rządowego Centrum Legislacji w gabinecie premiera Mateusza Morawieckiego.
Jak dodaje, założenia te mają być też częścią książki, która zostanie wydana we wrześniu tego roku. - Książka diagnozuje, opisuje i analizuje chaos prawny w państwie. To nie jest książka naukowa, to książka publicystyczna - wyjaśnia WP poseł Szczucki. Podkreśla, że obie publikacje - książkę i projekt Konstytucji - "pisze pod własnym nazwiskiem", a nie sygnuje nazwą partii. Niemniej poseł PiS liczy, iż jego formacja wykorzysta właśnie jego prace.
Duch Święty i Konstytucja
Co na to Jarosław Kaczyński? - Będzie inny projekt Konstytucji, ale nie będzie tak, że ten indywidualny projekt posła Szczuckiego nie będzie brany jako materiał do pracy nad nową Konstytucją. Na razie takie prace się nie zaczęły, dopiero się do tego zbliżamy, do wielkiej konferencji w październiku, do wielkiej akcji, a przygotowanie Konstytucji to bardzo, bardzo skomplikowana sprawa - mówił prezes PiS w odpowiedzi na pytanie dziennikarza Wirtualnej Polski.
Podkreślił, że "zwłaszcza w sytuacji, gdy ta Konstytucja ma zyskać bardzo szerokie poparcie społeczne". - Chyba że Duch Święta zstąpi na pana Szczuckiego i on to tak zrobi, że nie będziemy mieć żadnych zastrzeżeń, ale nie sądzę, żeby tak było - zażartował prezes Kaczyński.
Poseł PiS i były szef RCL się nie zraża.
- Nie ma konfliktu wokół tej sprawy, przeciwnie, jest sporo telefonów: "słuchaj, chętnie się włączę w pracę". Posłowie chcą zająć się gospodarką, mediami, różnymi dziedzinami - twierdzi poseł Szczucki.
Po co PiS nowa Konstytucja? Potrzebę ustanowienia nowej Konstytucji prezes PiS wyrażał wielokrotnie. Ostatnio m.in. w tygodniu "Sieci". - Dziś jest pustka, a obecna Konstytucja po prostu zawiodła, okazała się tak słaba, tak pozbawiona realnych konstrukcji zabezpieczających, że musi w to miejsce wejść coś nowego - mówił.
Wskazał w jednym z wystąpień, że potrzebna jest "taka zmiana Konstytucji, żeby polska suwerenności była zagwarantowana". Mówił też, że potrzebna jest "reakcja na to, co się stało w ciągu 18 miesięcy", kiedy według niego "potężnie uderzono w polską praworządność".
Aprobatę dla zmian wyrażają też przyszli członkowie kancelarii prezydenta Karola Nawrockiego. Zbigniew Bogucki - przyszły szef kancelarii - podkreśla, że nowa ustawa zasadnicza uporządkowałaby procesy decyzyjne polskich władz.
- Musimy myśleć bardzo poważnie o projekcie nowej Konstytucji. Takie sygnały idą z wielu miejsc, jeśli chodzi o kwestie naukowe i akademickie. Trzeba to zebrać i się nad tym pochylić. Proces decyzyjny w sprawach międzynarodowych i bezpieczeństwa jest dzisiaj utrudniony, bo ten kształt Konstytucji wymusza konflikt - mówi polityk.
Zwraca uwagę na to także Krzysztof Szczucki. Według niego zmiany dotyczyłyby właśnie m.in. spraw zagranicznych. Jak ocenia poseł PiS, "Konstytucja powinna jasno określać, kto odpowiada za politykę zagraniczną - albo prezydent, albo Rada Ministrów".
Polityk PiS krytykuje reformy PiS
Jak dowiadujemy się od posła Krzysztofa Szczuckiego, w jego publikacji nie zabraknie fragmentów krytycznych wobec działań rządów PiS w wymiarze sprawiedliwości (choćby w kontekście wyboru członków Krajowej Rady Sądownictwa). A to może (choć teoretycznie nie musi) stać się przyczynkiem do kolejnego wewnętrznego konfliktu.
- Po niektórych zmianach powstał tak duży spór, wykorzystany przez ówczesną opozycję, że sytuacja chaosu prawnego w sądownictwie tylko się pogłębiła - ocenia Krzysztof Szczucki. - Ludzie latami czekają na kolejne sprawy sądowe. (...) Nie mam wątpliwości, że trwanie przy tym rozwiązaniu, jeśli ten chaos miałby się pogłębiać, nie jest właściwe - podkreśla polityk PiS.
Dopytywany o polityczny wybór Krajowej Rady Sądownictwa, mówi: "po owocach widzimy, że to nie zadziałało", a "efekt dla obywatela jest taki, że te zmiany są negatywne".
Podobnie w przypadku PKW. - Ta zmiana nie była trafna - ocenia Krzysztof Szczucki, mając na myśli wprowadzoną przez PiS zmianę wyboru członków PKW. - Uważam, że upolitycznienie, do jakiego doszło w PKW, to zły kierunek - dodaje polityk PiS.
Wskazuje, że można znaleźć rozwiązanie pośrednie: wybór dokonany przez Sejm, ale spośród wyłącznie sędziów (w stanie czynnym lub spoczynku). - To nie może być wybór ludzi, którzy są zaangażowani politycznie, bo później w PKW znajdują się takie osoby, jak Ryszard Kalisz - podkreśla rozmówca WP.
Jak słyszymy nieoficjalnie, w publikacji byłego szefa RCL mają znaleźć się także uwagi dotyczące m.in. niepublikowania wyroków Trybunału Konstytucyjnego (w czasach prezesury prof. Andrzeja Rzeplińskiego) przez premier Beatę Szydło. Ta sprawa budzi spore kontrowersje w środowisku PiS.
Szczucki broni się, mówiąc nam, że PiS jest "środowiskiem, które potrafi się przyznać do błędów". Ocenia też, że PiS wypracuje nowy program - uwzględniający "doświadczenia z lat 2015-2023".
Przypomnijmy, że ustawę o zmianie Konstytucji uchwala Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz Senat bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.
Co wiemy o samym kongresie? Wedle naszych informacji za przygotowanie kongresu odpowiedzialny jest były minister kultury Piotr Gliński (niegdyś kandydat PiS na "premiera technicznego"). Kongres ma odbyć się w Katowicach i potrwać kilka dni.
I zostanie na nim przedstawiony nowy program PiS.
- Chcemy zrobić wielką konferencję. Tym razem nie będzie to finał, ale start wielkiej operacji, która ma przygotować program, ale i mobilizować ludzi. Pokazywać, że jest alternatywa. Że różne problemy mogą być rozwiązywane - powiedział Jarosław Kaczyński na jednym z ostatnich spotkań z wyborcami.
Jeden z posłów PiS mówi wprost: - To ma być początek kampanii parlamentarnej. Długiej, zmasowanej, intensywnej. Chcemy pierwsi wyjść z programem, pokazać, że jesteśmy przed wszystkimi: Konfederacją, zgnuśniałą Platformą, że to my znów jesteśmy liderem i narzucamy pozytywny przekaz dla Polaków.
U przeciwników też się dzieje. Premier Donald Tusk dokonał zmian w Radzie Ministrów. – Nie będzie świętych krów – zapowiedział. Podkreślił, że rząd nie będzie zrezygnował z przywracania ładu moralnego w polityce, odpowiedzialności i egzekwowania prawa wobec osób, które nadużywały władzy.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski