PiS liczy na Hołownię. Chcą wykorzystać "zamach stanu" i burzę w koalicji

Politycy PiS w nieoficjalnych rozmowach przyznają, że liczą, iż dzięki Szymonowi Hołowni rząd Donalda Tuska upadnie jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w 2027 r. Niektórzy snują zaskakujące teorie. Myślą o "zabetonowaniu" lidera Polski 2050 w funkcji marszałka Sejmu. Polska 2050 wyklucza jednak jakiekolwiek "konszachty" z PiS. - Żaden poseł nie pójdzie na współpracę z PiS - słyszymy.

Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © East News | EN
Michał Wróblewski

Pod nazwiskiem wolą się nie wypowiadać. Powód? - Nie chcemy palić sobie mostów z Szymonem - mówi nam jeden z polityków PiS. 

Dziś przedstawiciele formacji Jarosława Kaczyńskiego brzmią niczym sojusznicy lidera Polski 2050. Mówią o nim: odpowiedzialny, sympatyczny, propaństwowy. Ale też: "zaszczuwany przez silnych razem", "upokarzany przez Donalda Tuska", "wytykany za przyzwoitość".

- Szymon jest już stracony w "uśmiechniętej Polsce" - kpi w rozmowie z nami jeden z ważnych polityków PiS. Inny przyznaje, że rzecznik PiS Rafał Bochenek zwracał uwagę niektórym, żeby "nie krytykować Hołowni".

Sympatia do Hołowni ze strony Prawa i Sprawiedliwości rośnie do tego stopnia, że rozmówcy z PiS snują już takie rozważania: "Szymon pomoże nam obalić rząd".

- Oczywiście nie tak, że wejdzie z nami w koalicję, bo to mrzonka. Ale wyobrażamy sobie, że wyjdzie z koalicji, przez co Tusk będzie musiał kierować rządem mniejszościowym, co doprowadzi do jego katastrofy. Hołownia już jest de facto opozycją, choć formalnie utrzymuje się w rządzie, nie chce porzucać swoich ludzi - mówi nam polityk z władz PiS.

Inni sugerują Hołowni, by "przyłączył się do obozu demokratów", czyli… PiS. To oczywiście przekaz na potrzeby chwili.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Hołownia o zamachu stanu. Tusk: "Jak z dziećmi". Burza w mediach

- Donald Tusk planował zamach stanu i podżegał do tego marszałka Hołownię. Mamy dziś w Polsce bardzo klarowny wybór: demokraci kontra ludzie, którzy chcą odebrać Polakom możliwość wyboru prezydenta. Karol Nawrocki zdobył największą liczbę głosów od 1990 r. w wyborach prezydenckich i Tusk tylko po to, żeby utrzymać się na stanowisku premiera, starał się odebrać ten wybór Polakom, którzy zagłosowali na Karola Nawrockiego - mówi europoseł Adam Bielan (u którego Hołownia niedawno jadł z prezesem Kaczyńskim kolację).

Jak dodaje, "ma nadzieję, że nadejdzie taki moment, w którym i Władysław Kosiniak-Kamysz, i Szymon Hołownia dołączą do obozu demokratów, który przywróci Polskę na normalne tory".

Kolejni politycy PiS chcą (wespół z Hołownią) "rozliczać" Tuska.

- Mamy do czynienia, nie mówiąc konkretnie o kimkolwiek, bo nie wiem, kto podżegał do przestępstwa zamachu stanu, ale mamy do czynienia z przestępcami (…), z ludźmi, którzy muszą być podejrzani o przestępstwo zgodnie z tym, co mówił Szymon Hołownia - stwierdził w Radiu Wnet Przemysław Czarnek.

Jak dodał, "nie możemy być pewni tego, co się stanie 6 sierpnia" (w dniu zaprzysiężenia Karola Nawrockiego - przyp. red.). - Dlatego muszą nas być miliony na ulicach Warszawy po to, żeby żadna głupota do głowy nie przyszła różnym Giertychom, Żurkom czy innym Tuskom - zaapelował polityk PiS.

Plan PiS na "zabetonowanie" Hołowni w fotelu marszałka

Jak słyszymy przy Nowogrodzkiej, politycy PiS są przekonani, że Hołownia, mówiąc o "zamachu stanu", "zagwarantował olbrzymią frekwencję w Warszawie". - Ludzie, słysząc o tym, że Tusk czy inni politycy KO namawiali do zablokowania zaprzysiężenia prezydenta, jeszcze chętniej wyjdą na ulice 6 sierpnia. To jest piękny prezent dla nas - mówi WP z uśmiechem polityk PiS.

Inny zaznacza jednak, że "może być nawet milionowa frekwencja 6 sierpnia, ale to nie ludzie obalają rządy". - Tusk ma w nosie to, ilu ludzi przyjdzie do Warszawy. Dla niego liczy się utrzymanie władzy - podkreśla polityk PiS.

A jeszcze inny snuje zaskakujący scenariusz: - Tusk by się wściekł, gdybyśmy mu taki numer zrobili, że zablokujemy wymianę marszałka

Przypomnijmy: Sejm odwołuje marszałka Sejmu na wniosek złożony przez co najmniej 46 posłów i imiennie wskazujący nowego kandydata na marszałka Sejmu. Sejm odwołuje i wybiera marszałka bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, w jednym głosowaniu.

Co to oznacza? Że teoretycznie PiS - gdyby klub Polski 2050 opowiedział się za Hołownią - mógłby "zabetonować" lidera Polski 2050 w funkcji marszałka Sejmu. Tak, by funkcji tej nie przejął (zgodnie z umową koalicyjną) lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty.

- Ale Hołownia raczej z nami na ten układ nie pójdzie, to bardziej skomplikowane. Musiałby uznać, że zostaje - mówi polityk PiS. Dodając, że "w tym Sejmie wszystko jest możliwe".

Sam marszałek nie wykluczał jednak, że może opuścić koalicję.

- Jeżeli będzie tak, że my nie będziemy w stanie w tej koalicji realizować rzeczy, na które się umówiliśmy z wyborcami, to tak jak pan premier mówi, jak ktoś nie będzie głosował z nami, to dziękujemy. To my podziękujemy i powiemy, że no niestety dla stołków w cudzysłowie, nie będziemy - przestrzegł.

Hołownia nie wykluczył też, że być może "przyjdzie taki moment, kiedy człowiek dojdzie do wniosku, że może nie ma się co kopać z koniem".

Przedstawiciele Polski 2050 dziś nie wysyłają sygnałów, że chcą złamać umowę koalicyjną. Pokornie godzą się na to, że Hołownię zastąpi Czarzasty. Ostatecznie zdecyduje Sejm. Głosowanie w listopadzie. - Żaden poseł nie pójdzie na współpracę z PiS - słyszymy w Polsce 2050.

Skąd ta zmiana?

Przypomnijmy, że wysyp publicznych pochwał ze strony PiS nastąpił po ujawnionym przez Radio Zet i "Newsweek" spotkaniu Hołowni z Jarosławem Kaczyńskim, Michałem Kamińskim i Adamem Bielanem.

Zwolennicy i politycy koalicji rządzącej oskarżali Hołownię o nielojalność i "spiskowanie z diabłem", a zwolennicy i politycy PiS mówili o nim jako o "odpowiedzialnym marszałku", który "wykazuje się polityczną dojrzałością" i "potrafi rozmawiać z każdym". Hołownia wytrzymał kryzys wizerunkowy, a nawet wywalczył dla swojej formacji kolejny resort - Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. "Ugrał" też dla Polski 2050 stanowisko wicepremiera, choć dopiero jesienią.

Wydawało się, że najgorszy dla Hołowni moment już za nim - premier Tusk ogłosił rekonstrukcję, rząd miał ruszyć z impetem do pracy. Słowem: wszystko miało być lepiej. Traumatyczny temat wyborów prezydenckich miał zostać zamknięty.

I wtem, po kilkunastu godzinach, Hołownia wrócił do studia Polsatu. W "Gościu Wydarzeń" w piątek wieczorem ujawnił, że sugerowano mu opóźnienie zaprzysiężenia na prezydenta Karola Nawrockiego i określił to mianem "zamachu stanu".

Słowa lidera Polski 2050 natychmiast zaczęła nagłaśniać i wykorzystywać prawica. Sam Hołownia próbował jeszcze w sobotę wytłumaczyć się w mediach społecznościowych. Tyle że mało kto w te tłumaczenia wierzy. - Hołownia powiedział to, co chciał powiedzieć. A jak powiedział A, to niech powie B - podkreślał w programie "Tłit" Wirtualnej Polski lider Razem Adrian Zandberg. Co ciekawe, to samo mówią nam politycy PiS.

Hołownia to jest piekielnie inteligentny facet, obyty medialne, doskonale wiedział, jakie będą skutki tego, co ujawnił. Powiedział dokładnie to, co miał, przyszedł z określonym przekazem - mówi WP były sztabowiec Karola Nawrockiego z PiS.

- Szymon Hołownia powiedział, jak było, a ci, którzy to proponowali, którzy te teorie snuli, powinni być pod pręgierzem opinii publicznej i mediów - stwierdził w poniedziałek w Sejmie europoseł PiS Waldemar Buda.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Syreny alarmowe w Warszawie. Wojewoda: "Jest to niezbędne"
Syreny alarmowe w Warszawie. Wojewoda: "Jest to niezbędne"
Robert Redford nie żyje. Miał 89 lat
Robert Redford nie żyje. Miał 89 lat
"Byłoby znacznie łatwiej". Przydacz odpowiada Sikorskiemu
"Byłoby znacznie łatwiej". Przydacz odpowiada Sikorskiemu
Samolot wypadł z pasa w Nigerii. Piloci pod wpływem alkoholu
Samolot wypadł z pasa w Nigerii. Piloci pod wpływem alkoholu
Deklaracja Tuska. Polska kupuje łodzie podwodne
Deklaracja Tuska. Polska kupuje łodzie podwodne
Zatrzymanie i doprowadzenie Ziobry na przesłuchanie. Decyzja sądu
Zatrzymanie i doprowadzenie Ziobry na przesłuchanie. Decyzja sądu
Białoruś potwierdza: System rakietowy Oriesznik był w użyciu
Białoruś potwierdza: System rakietowy Oriesznik był w użyciu
Izraelskie hordy ruszają na Gazę. Trzy dywizje i 60 tys. rezerwistów
Izraelskie hordy ruszają na Gazę. Trzy dywizje i 60 tys. rezerwistów
Prezydent oczekuje od rządu wyjaśnień. "Niezwłocznie"
Prezydent oczekuje od rządu wyjaśnień. "Niezwłocznie"
Amerykańscy żołnierze na ćwiczeniach w Białorusi. Dlaczego się tam znaleźli?
Amerykańscy żołnierze na ćwiczeniach w Białorusi. Dlaczego się tam znaleźli?
Sabotaż na Bałtyku. Ukrainiec będzie przekazany Niemcom
Sabotaż na Bałtyku. Ukrainiec będzie przekazany Niemcom
Zmiana na stanowisku komendanta. Niejasna sytuacja w stołecznej policji
Zmiana na stanowisku komendanta. Niejasna sytuacja w stołecznej policji