Trwa ładowanie...
d2z6xd1
11-12-2007 16:55

Konserwator zabytków posiedzi za zaniedbanie obowiązków

Na rok więzienia i grzywnę skazał częstochowski sąd b. generalnego konserwatora zabytków
Aleksandra B. Wymierzył mu taką karę za niedopełnienie obowiązków,
uniewinniając zarazem od zarzutów korupcyjnych.

d2z6xd1
d2z6xd1

Sąd uznał, że od kwietnia 1998 do grudnia 1999 r. - jako wojewódzki konserwator zabytków - Aleksander B. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez częstochowskiego biznesmena Krzysztofa S. nie dopełnił obowiązków przy przyznaniu jego firmie dotacji ze środków ministerstwa kultury na remont i odtworzenie zabytkowego spichlerza.

Stało się tak, bo mimo braku zgody na lokalizację spichlerza oraz braku wskazania wykonawcy robót remontowych konserwator wydał Krzysztofowi S. zezwolenie na prowadzenie prac konserwatorskich. Potem podpisał wniosek o dofinansowanie remontu spichlerza z firmą Krzysztofa S., mimo że ta wtedy jeszcze formalnie nie istniała.

Poza karą więzienia, sąd skazał Aleksandra B. na 75 tys. zł grzywny. Na poczet kary zaliczono mu okres aresztowania.

Oskarżony został uniewinniony od dwóch innych zarzutów - że przyjął od Krzysztofa S. 16 tys. zł łapówki, a za kolejną korzyść majątkową - powołując się na wpływy w częstochowskim magistracie - podjął się załatwienia dla firmy biznesmena pozwolenia na budowę domu handlowego.

d2z6xd1

Krzysztof S. został skazany na 2 lata więzienia. Kilku innych oskarżonych dostało kary pozbawienia wolności w zawieszeniu. Jest wśród nich Zofia K., która jako inspektor Urzędu Kontroli Skarbowej z Częstochowy kontrolowała firmę S. i zdaniem sądu - poświadczyła w protokole kontroli nieprawdę. Kolejny skazany to Henryk B., który jako inspektor Państwowej Inspekcji Pracy miał także poświadczyć nieprawdę w dokumencie z kontroli firmy S. - w zamian za łapówkę.

Inny skazany to Piotr P., który jako pracownik Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych kontrolował w firmie S. samochód do przewozu inwalidów i także miał podać nieprawdę. Według śledztwa, mężczyzna przyjął też od Krzysztofa S. obietnicę pomocy w dostaniu się na aplikację radcowską w Częstochowie.

Wyrok jest nieprawomocny. Katowicka prokuratura zamierza zwrócić się do sądu o jego pisemne uzasadnienie i nie jest wykluczone, że go zaskarży.

Aleksandra B. zatrzymano w listopadzie 2001 r. Był on najpierw wojewódzkim, a od lutego 1999 r. generalnym konserwatorem zabytków w randze wiceministra. Wkrótce po zatrzymaniu premier odwołał go ze stanowiska. Był aresztowany przez blisko rok.

d2z6xd1

Po zatrzymaniu za Aleksandrem B. wstawiło się m.in. środowisko historyków sztuki i konserwatorów. Poręczenia złożyli m.in. przewodniczący Rady Ochrony Zabytków oraz Stowarzyszenie Konserwatorów Zabytków.

Krzysztofa S. aresztowano w lipcu 2002 r. Ten jeden z najbogatszych częstochowskich biznesmenów, kupił od upadłego PGR-u zabytkowy spichlerz w Borownie, rozebrał go i przewiózł w częściach na swoją działkę pod Częstochową. Według prokuratury B. jako konserwator zabytków - wbrew prawu przyznał dotację na remont spichlerza w łącznej w wysokości 140 tys. zł.

d2z6xd1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2z6xd1
Więcej tematów